Dyskusja wikipedysty:Andrzej18/Joy2

Z Wikipedii

[edytuj] Joy

Ok. To faktycznie nie ma sensu. Widać, że porywam się z motyką na księżyć. Bo fakty i zarzuty nie mają żadnego znaczenia wobec sympatii wobec danego użytkownika.

Mimo dowodów zachowania niegodnego administratora - część osób i tak powołując się na jakieś prawa zwyczajowe i tak pewnie nie zagłosuje za zabraniem uprawnień Joyowi. Nie będę czekał, aż się ustawi tutaj rządek 20 miłośników Joya. Wystarczą mi dwa głosy - które nie widzą argumentów i głosują za Joyem. Więcej mi nie potrzeba by przekonać się, że w ten sposób nie da się nic załatwic. Andrzej₁₈ ^@ 12:48, 19 lut 2006 (CET)

[edytuj] Dyskusja:

• Sprzeciwy:

1. A.J. 10:32, 19 lut 2006 (CET)
2. ajsmen91 dyskusja 10:46, 19 lut 2006 (CET) uważam, że Joy jest dobrym administratorem, podana argumentacja nie skłania mnie do odebrania uprawnień sysopa Joymasterowi

• Moim zdaniem należałoby odrzucić każdy wniosek, który nie był poprzedzony dyskusją na WP:RFC. A.J. 10:33, 19 lut 2006 (CET)
  • A co to za różnica? Tutaj też jest miejsce na dyskusję. Odkąd tutaj jestem, nie widziałem by ktoś się tam skarżył - > a sytuacji nadużyć z tego co się orientuję było dużo. Andrzej₁₈ ^@ 10:35, 19 lut 2006 (CET)

    To znaczy, że krótko jesteś. Andrzej Makarczuk 11:31, 19 lut 2006 (CET)

    • Różnica w sposobie rozwiązywania problemów. Wbrew temu co twierdzą niektórzy, na RFC jest to dyskusja, po której ewentualnie następuje głosowanie. Po drugie: to co zarzucasz Joyowi nie dotyczy przekraczania uprawnień administratora: jako użytkownik może dalej robić to, co mu zarzucasz czyli prowokować i jątrzyć (nie wnikam tutaj w zasadność tych zarzutów). Uważam, że na Wikipedii jest wiele sposobów rozwiązywania problemów innych niż walenie z grubej, biurokratycznej rury. To tyle. A.J. 10:42, 19 lut 2006 (CET)
      • Punkt regulaminu mówi: "współpracy z innymi wikipedystami – a szczególnie z innymi administratorami – z wykazaniem opanowania, chęci i zdolności rozwiązywania konfliktów" - jak więc Joy może coś rozwiąząc, skoro od paru dni stara się wywołać konflikt? A poza tym wiem - że większośc nie wniknie w to co napisane jest powyżej i zagłosuje za Joyem - ale ja ze swojej strony zrobiłem wszystko by wyciągnąć konsekwencje z niegodnego administratora zachowania Joya. Andrzej₁₈ ^@ 10:51, 19 lut 2006 (CET)
        • Dopisz mnie następnego do kolejki: mi też czasem puszczają nerwy i nie ze wszystkimi jestem w dobrych stosunkach. Uważam, że przesadzasz. A.J. 11:03, 19 lut 2006 (CET)
          • Czasem? On już któryś dzień z rzędu prowokuje w tym PUA i dąży do konfliktu. Jak dla mnie takie zachowanie nie jest godne administratora. Tymbardziej, iż ostatnio Joy zaczął lekceważąco traktować podmiot swoich ataków. Oki: jeżeli tak ma wyglądać admin: to niech tak będzie. Ale ja mam czyste sumienie, iż zrobiłem wszystko co w mojej mocy by zabrać Joyowi przywileje i pozycję jaką ma dzięki temu, że jest adminem. To już nie moja wina, że nie widząc jego zachowania zaczynacie się stawiać za nim murem, między innymi każąc mi iść na RFC. Tyle, że ja nie uważam by ten problem załatwiać prośbą o komentarz. Ja uważam, że należy w imię dobra wikipedii zabrać uprawnienia osobie, która nie jest ich godna i która swoją postawą szkodzi wikipedii. Tyle. Andrzej₁₈ ^@ 15:22, 19 lut 2006 (CET)
• Przyjętą formą jest jednak WP:RFC, proponuję to głosowanie uznać za nieważne. --Nowis 11:14, 19 lut 2006 (CET)
• Nie mówię że robisz źle. Nie mówie że robisz dobrze. Ale jest pewne że czynisz zamęt. Zastanów się czy służy to projektowi. Co do niniejszego PUA to jest bardzo słabo przygotowane. Andrzej Makarczuk 11:31, 19 lut 2006 (CET)
• Zanim się zacznie samo głosowanie w sprawie odwołania kogokolwiek, powinny poprzeć wniosek trzy osoby spełniające warunki podane w regulaminie, chyba, że głosowanie odbywa się w myśl innego regulaminu, niż ten podany na stronie (bo był on kwestionowany), ale to wtedy trzeba wyraźnie zaznaczyć. Gdarin dyskusja 12:10, 19 lut 2006 (CET)
• Nie uważam, że ktokolwiek z wypowiadających się wyżej popierał zachwanie Joy'a, jednynie wskazywano właściwszy sposób na zwrócenie uwagi społeczności na problem zgłoszony tutaj. A.J. 14:21, 19 lut 2006 (CET)

  Nie stoję za nikim murem i nie mam możliwości wiedzieć o wszystkim, co się gdzieś dzieje. Forma RFC ma między innymi za zadanie ułatwić innym zorientowanie się w problemie bez potrzeby przeglądania kilobajtów różnych stron. A.J. 15:36, 19 lut 2006 (CET)

[edytuj] Głos zainteresowanego

Pozwolisz, że się wypowiem.

1. Po pierwsze, nie rób nic za czyimiś plecami - to trochę niekulturalne. Dla jasności - nie mam nic przeciwko temu, że podjąłeś pewne kroki (jw.), ale mogłeś mnie o tym powiadomić, a nie sam się muszę doszukiwać przeglądając co się działo jak mnie nie było.
2. Po drugie, pisz proszę Wikipedia. Bo tak nasze podwórko się nazywa.
3. Po trzecie (i najważniejsze). Pewne rzeczy czasem wymykają się spod kontroli. I tak stało się z użyciem przeze mnie cytatu. Cytat nie miał być określeniem żadnej osoby. Miał on określać pewną wizję - nie bedę tego już tłumaczył, bo zatraciło to już w tym momencie sens. Eskalacją konfliktu jest fakt politykowania. Ja bardzo nie lubię mieszania polityki w sprawy wiedzy (ale to pięknie zabrzmiało ;) ). Władysław nie zareagował na TKM, spie... dziadu. Nie chcę być niczyim sędzią, ale w moim prywatnym odczuciu zabrzmiało to jak zauważenie słomki w czyimś oku a nie zauważeni kilku belek u siebie.

   Nie zamierzam psuć niczyjej wizji encyklopedii, ale na wszystko proszę, bez polityki. Jest fakt - opiszmy go, a nie starajmy się za wszelką cenę wymazać.

   Dzięki populizmowi używanemu przez polityków jeden IPek wandalizował to hasło. Niestety, polityka i politycy głównie wprowadzają w błąd. IPek dwa razy dokonał takiego wandalizmu. Po wyjaśnieniach zrozumiał i przestał się bawić w głoszenie polityki na wybranych hasłach w naszej Wikipedii.

4. Po czwarte (mniej ważne). Bycie administratorem nie przysparza przyjaciół - każdy może zarzucić, że moje zdanie jest nieobiektywne a jego jest obiektywne. Uważam, że tylko politykowanie może być gorsze od nieobiektywnego i obiektywnego (tak, dobrze napisałem) podejścia do czegokolwiek. Bo w polityce nie ma prawdy i kłamstwa. Niestety. Jak matka obieca dziecku lizaka - to go kupuje. Politycy obiecują narodowi tanie państwo a zwiększają wydatki na kancelarie premiera i prezydenta. I jak człowiek nie oceni tej matki i tych polityków - każdy może powiedzieć, że pewne działania były konieczne.

To już koniec - myślę, ze napisałem w miarę jasno i przejrzyście (tym razem bez poezji i cytatów, i bez... niegodnych sformułowań)

Pozdrawiam serdecznie Z serdecznym żołniersko-lotniczym pozdrowieniem Joy dyskusja

PS 1.
Nie pamiętam kto, ale może Ty zauważyłeś u kogoś szablon z udzieleniem poparcia dla premiera oraz zdjęciem jednego z posłów jako źródła informacji?
PS 2.
Widzę, że nadal nie widzisz różnicy między dużą a wielką literą. Szkoda...