Granica świętego Jana
Z Wikipedii
Granica Świętego Jana - granica ustalona w drugiej połowie XIII wieku, w związku z konfliktem o dziesięciny pomiędzy księciem wrocławskim Henrykiem IV Probusem, a biskupem wrocławskim - Tomaszem II. Oznaczają ją stojące do dzisiaj dwumetrowej wysokości kamienie graniczne znajdujące się dokładnie na granicy powiatu ząbkowickiego i powiatu nyskiego (granica województw dolnośląskiego i opolskiego).
Śledząc zawiłą historię Dolnego Śląska natrafiamy na informacje dotyczące długoletniego konfliktu między biskupem wrocławskim, a ówczesnym księciem, które mogą pomóc w wyjaśnieniu pochodzenia tych niezwykłych obiektów. Początek wieloletniego sporu o dziesięciny i opłaty ściągane ze wsi położonych na terenach sąsiadujących z tzw. przesieką datuje się już na rok 1222, a rozpoczęli go biskup Wawrzyniec i książę Henryk Brodaty. Szybka kolonizacja tych pierwotnie dzikich terenów, wzrost wartości ziemi, a przede wszystkim odkrycie złota w pobliskich górach (Zlate Hory) spowodowały zatargi między biskupem a władzami świeckimi, którzy to dopominali się o władzę nad tymi terenami. Ich następcy również nie potrafili dojść do porozumienia. Dochodziło do walk zbrojnych, porwania i więzienia biskupa, rzucania klątw, a nawet interwencji samego papieża. Kłótnię zakończył dopiero około roku 1280 legat papieski, franciszkanin Henryk de Bren. Wydany przez niego wyrok był niekorzystny dla księcia (wtedy już Henryka IV Probusa), a immunitet przyznawał Kościołowi z biskupem Tomaszem II na czele. Dodatkowo legat papieski nakazał ustawienie słupów z napisem „Termini sancti Iohannis”, które miały być widocznym znakiem zawartej umowy. Zachowane kamienne słupy są unikatowym zabytkiem związanym z wyznaczaniem granic w średniowieczu, gdyż jako nieliczne zachowały się do dziś przez blisko 700 lat. Wykonano je z granitu pozyskiwanego w pobliskim pasie Wzgórz Strzelińskich; mają kształt czworograniasty, zaostrzony u góry. Każdy zawiera inskrypcję ΤΜΙ SCI IOHIS czyli „Termini sancti Iohannis” – granice św. Jana czyli granice posiadłości biskupów wrocławskich ( św. Jan jest patronem katedry i diecezji wrocławskiej). Na przeciwległych ścianach widnieją znak ukośnego krzyża i rysunek pastorału biskupiego, mówiące o tym, że granica została ustalona przez przedstawicieli biskupa i księcia. Słupy te ustawiono w pobliżu wszystkich ważniejszych traktów prowadzących z Otmuchowa do Ziębic i z Nysy do Wrocławia. Niektóre z tych dróg nie przetrwały do dzisiaj, dlatego słupy można napotkać w zaroślach lub na środku pola. Wspomniany fragment średniowiecznej granicy dawnej kasztelani otmuchowskiej należącej do biskupów wrocławskich, idealnie pokrywa się ze współczesną granicą administracyjną województw dolnośląskiego i opolskiego, biegnącą na południowy wschód od Ziębic. Dla zwiedzających Wzgórza Niemczysko – Strzelińskie odnalezienie znanych sześciu słupów granicznych będzie ciekawą przygodą a także możliwością poznania tych terenów, gdyż granica wzdłuż, której są ustawione ciągnie się przez blisko 35 kilometrów. Wędrówkę ułatwia fakt zamieszczenia na nowych mapach Wzgórz symboli słupów, jak również linii samej Granicy św. Jana.
„Odkrywanie” słupów najlepiej rozpocząć we wsi Starczówek, gdyż pierwszy z nich znajduje się po prawej stronie drogi ze Starczówka do Lipnik (ok. 1,5 km od tej pierwszej) tuż przy tablicy oznaczającej granicę województw dolnośląskiego i opolskiego, dlatego też bardzo łatwo go znaleźć. Ma on około 1,3 metra wysokości, a znaczna jego część zakopana jest w ziemi. Kierując się żółtym szlakiem ze Starczówka do Osiny, biegnącym polnymi drogami, a niekiedy zaroślami trafiamy na drugi słup, przez miejscową ludność nazywany „piastowskim kamieniem”. Znajduje się on na wzniesieniu, a obok stoi tabliczka informująca, że jest to obiekt zabytkowy, dlatego też jest on widoczny już z daleka. Łatwiej go też znaleźć niż poprzedni gdyż ma on ponad 1,8 metra wysokości Można też do niego dotrzeć, (moim zdaniem) zdecydowanie szybciej, idąc około kilometra na północ przez pola od pierwszego słupa. Do trzeciego słupa prowadzi piękna aleja jabłoni biegnąca na południowy – zachód od wsi Chociebóż. Prawie dwumetrowy słup stoi tuż przy drodze, na granicy dwóch pól i jest najłatwiejszy do odnalezienia ze wszystkich słupów. Kolejny znajduje się w odległości 1,5 km od wsi Wigancice, na środku pola w pobliżu dwóch samotnych dębów. Odnalezienie go może sprawić niewielkie trudności, gdyż jest on znacznie pochylony. Słup mierzy aż 2,2 metra wysokości. Do piątego ze słupów najłatwiej dotrzeć zimą lub wczesną wiosną, gdyż znajduje się on w wysokich zaroślach tarniny i dzikiej róży około 1,6 km na zachód od Bogdanowa. Słup ten jest najwyższy z całej grupy i ma aż 2,7 metra wysokości, a postawiono go przy nieistniejącym obecnie trakcie handlowym prowadzącym z Nysy do Wrocławia. Ostatni, szósty słup stoi przy drodze polnej z Chrościny do Czarnolasu, około 2 km od tej pierwszej. Mierzy blisko 2 metry i jest jedynym z sześciu, który nie stoi na dzisiejszej granicy województw. Istnieją przypuszczenia że podobnych słupów na granicy województw dolnośląskiego i opolskiego mogło być więcej. Najprawdopodobniej część z nich przez blisko 700 lat od ich postawienia uległa zniszczeniu lub została ukradziona. A może też leżą zakopane w ziemi i czekają na swoich „odkrywców”.