Ikarus 556
Z Wikipedii
Ten artykuł wymaga dopracowania zgodnie z zaleceniami edycyjnymi. Po naprawieniu wszystkich błędów można usunąć tę wiadomość. |
Produkcję seryjną modelu 556 rozpoczęto w fabryce Ikarusa w 1965 r. Pierwszy egzemplarz do Łodzi zakupiono jako próbny w 1969 r. W tym czasie autobus wyróżniał się gabarytami i nowoczesną linią nadwozia na tle ramowych konstrukcji Ikarusów 620 i Jelczy 272 Mex.
Nowy autobus przyjęto na inwentarz zajezdni przy ul. Kraszewskiego w dniu 14 listopada 1969 r. i nadano mu numer 501. W 1970 r. zakupiono kolejnych 28 egzemplarzy, które przydzielono na zajezdnię przy ul. Limanowskiego, nadając im kolejne numery boczne od 502 do 529. Tu w dniu 27 stycznia 1971 r. rozpoczęto je eksploatować w ruchu pasażerskim. Wkrótce wóz 501 również przeniesiono na Limanowskiego. Z uwagi na dość duże rozmiary (jak na tamte czasy), kierowcy nazywali je "gablotami", natomiast wśród zaplecza technicznego również "Manami" - od typu silnika. Ich charakterystyczną cechą były drzwi, z których każde posiadały inną szerokość oraz różną ilość skrzydeł drzwiowych.
W dniu 31 grudnia 1971 r. wozy 513 i 520 skreślono z inwentarza, przekazując je do Tomaszowa Mazowieckiego. W 1974 r. w ramach wprowadzanej typizacji taboru, Ikarusy 556 zaczęto stopniowo przekazywać na zajezdnię Helenówek. Najdłużej w obsłudze zajezdni Limanowskiego był wóz nr 507 - do 16 września 1976 r. Autobusy te mimo nowszej konstrukcji i lepszych parametrów nie odbiegały znacząco średnią eksploatacyjną od swoich poprzedników. W obliczu jednej naprawy głównej i braku remontów kapitalnych kres ich eksploatacji przypadł na koniec lat 70. XX w.
Dnia 30 czerwca 1979 r. Ikarusy 556 ostatecznie skreślono z inwentarza MPK. Wozy nr 504, 512, 515, 518, 525, były w tym czasie w ogóle ostatnimi przedstawicielami marki Ikarus w Łodzi. Po wycofaniu wóz nr 515 trafił na zajezdnię Brus jako przyszły eksponat do mającego powstać Muzeum Komunikacji. Niestety wraz z dwoma innymi autobusami, które również tam sprowadzono w podobnym celu, na początku lat 80. pocięto go na złom. Wiadomo też o innym egzemplarzu, którego tylna połowa posłużyła jako atrapa w jednym z przedszkoli. Do czasów obecnych nie zachował się żaden łódzki egzemplarz Ikarusa 556.