Lądowanie rojalistów na Quiberon w 1795
Z Wikipedii
Lądowanie na wyspie Quiberon - nieudana próba wzniecenia ludowego powstania przeciwko Konwentowi Narodowemu i republice, zorganizowana przez emigrantów rojalistycznych zgrupowanych wokół przyszłego Ludwika XVIII oraz hrabiego d'Artois.
Spis treści |
[edytuj] Przygotowania
Dowódcą wojsk, które miały wylądować w Bretanii i maszerować w głąb zachodniej Francji został mianowany Joseph de Puisaye. Drugim dowódcą, przeforsowanym przez rojalistów działających w Paryżu, był hrabia Louis Charles d'Hervilly. Spory między przywództwem akcji w dużej mierze przyczyniły się do jej niepowodzenia.
Również wybór miejsca lądowania nie obył się bez sporów. Wielu emigrantów uważało, że desant - wspierany przez Wielką Brytanię - powinien udać się raczej do Wandei i zasilić armię powstańczą de Charette'a. Temu scenariuszowi zdecydowanie sprzeciwił się de Puisaye, który widział w de Charette'em potencjalnego rywala. Zdecydowano się w końcu na skalisty półwysep Quiberon, mimo szeregu trudności, jakie z takiej lokalizacji mogły wynikać (złe warunki terenowe). Równie mało przemyślane było ubranie uczestników wyprawy w znienawidzone w Bretanii mundury angielskie.
[edytuj] Wyprawa do Francji
23 czerwca 1795 dwie eskadry statków bojowych oraz 60 jednostek transportowych wyjechały z Wielkiej Brytanii, mając na pokładzie 3500 emigrantów oraz broń, mundury i pożywienie dla co najmniej 40 tys. spodziewanych ochotników. Na czele przeprawy stali admirałowie Warren i Bridport. Zupełnie nieoczekiwanie już w tej fazie operacji emigranci zostali zaatakowani - grupa statków pod wodzą Louisa Thomasa Villareta de Joyeuse opuściła port w Brest i zaatakowała jednostki angielskie w pobliżu wyspy Groix. Początkowo zaskoczeni Anglicy zdołali jednak odnieść zwycięstwo, zatapiając dwa okrętu francuskie.
26 czerwca statki brytyjskie dotarły do Quiberon. Doszło do poważnego sporu między Puisaye'em a Hervillym, który zakwestionował ważność planów taktycznych tego pierwszego. Zarzucił mu przecenianie wartości bojowej bretońskich szuanów i domagał się pozostania na Quiberon i ufortyfikowania półwyspu zamiast marszu w głąb lądu. Cały dzień został stracony na spory na tym tle. Hervilly w końcu ustąpił, jednak swoją postawą przyczynił się do spadku ducha bojowego w szeregach emigrantów, którzy liczyli na szybką akcję z zaskoczenia i byli zdumieni niezgodą dowódców. Również przyprowadzeni w okolice wyspy przez Georgesa Cadoudala szuanie zaczęli podejrzewać, że zostali wciągnięci w pułapkę. W końcu udało się jednak zgrupować siły i ruszyć w stronę Brestu.
[edytuj] Desant angielski
27 czerwca rano posiłki angielskie wylądowały na Quiberon i przejęły wyspę Belle-Île. 28 czerwca kolejna grupa Brytyjczyków wylądowała w Carnac, łącznie w liczbie ośmiu tysięcy. Mogli swobodnie operować po wybrzeżu, gdyż akcje szuanów całkowicie zniszczyły skromne siły republikańskie, które miały strzec wybrzeża. Walki rozegrały się jedynie pod fortem Penthièvre, który bronił się do 3 lipca. Anglicy nie spotkali się jednak z oczekiwanym masowym napływem ochotników, chociaż wsie, zdominowane przez szuanów, były dość pozytywnie nastawione do całej akcji. Rojaliści popełnili kolejny błąd taktyczny, dzieląc swoje siły.
[edytuj] Atak republikanów
Podział wojsk emigranckich de facto uratował republikanów, gdyż najbliższy większy garnizon, dowodzony przez Lazare'a Hoche'a, liczył zaledwie 2 tys. żołnierzy. Dopiero później, na wieść o działaniach przeciwnika, ruszył on w stronę Quiberon, zbierając załogi mniejszych oddziałów oraz ochotników. Ostatecznie miał pod swoją komendą 13 tys. osób. 5 lipca pokonał mniejsze oddziały szuanów w bitwach pod Landevant i d'Auray. Jego szybki marsz całkowicie zaskoczył kierownictwo desantu.
6 lipca Hoche odbił Carnac, 7 lipca niemal otoczył wyspę, niszcząc kilkanaście zgrupowań szuańskich. Quiberon została całkowicie otoczona, a kilka brawurowych prób przerwania pierścienia nie powiodło się.
[edytuj] Próba kontrataku
10 i 11 lipca rojaliści usiłowali po raz ostatni wydobyć się z okrążenia. Dwie kolumny szuańskie, odpowiednio 2500 i 3500 ludzi, wsiadły na statki brytyjskie i wylądowały w Sarzeau. Pierwsza z grup rozproszyła się jednak i nie wróciła już do walki, natomiast drugą od zamiaru atakowania odwiodła - fałszywa, jak się potem okazało - wiadomość o kolejnych angielskich oddziałach, które wylądowały w Saint-Brieuc. Szuanie zlekceważyli ostrzeżenia Cadoudala i ruszyli w tamtym kierunku. 17 lipca napotkali oddział republikański, tracąc w starciu kilkanaście osób, i przekonując się, że żadne posiłki nie nadeszły. W tym momencie i ta kolumna rozproszyła się.
W tym samym czasie ostatnia grupa emigrantów, w liczbie 2 tys. osób, wylądowała na Quiberon, po czym przeprowadziła straceńczą szarżę na otaczające wojska republikańskie. W czasie ataku śmiertelną ranę odniósł d'Hervilly. Łącznie emigranci stracili w czasie dotychczasowych walk 1500 zabitych.
[edytuj] Zdobycie Quiberon
20 lipca, pod osłoną nocnej burzy, wojska Hochego ruszyły do decydującego natarcia. Złamały obronę fortu Penthièvre, częściowo dzięki zdradzie. Żołnierze republikańscy wymordowali następnie co najmniej 3 z czterech tysięcy broniących obiektu rojalistów. Statki angielskie, których ogień miał wspierać obrońców, okazały się nieskuteczne: w ciemności raziły zarówno wroga, jak i swoich, a także przypadkowych cywilów. Po upadku fortu Joseph de Puisaye postanowił ratować tyle, ile się dało i wycofał okręty, wywożąc z oblężenia siebie i 2500 ludzi. Pozostali woleli bronić się na Quiberon do końca. 21 lipca rano Lazare Hoche obiecał im honorową kapitulację i zachowanie życia, po czym ostatni rojaliści poddali się.
[edytuj] Sąd i egzekucja jeńców
Do niewoli republikańskiej trafiły łącznie 6 332 osoby, zarówno uczestnicy desantu, jak i szuanie. Zgodnie z obietnicą Hoche'a mieli oni zostać potraktowani jak jeńcy wojenni. Jednak komisarz Konwentu Jean Tallien sprzeciwił się temu rozwiązaniu i zarządził oddanie 750 żołnierzy (niebędących szuanami, w tym 430 pochodzenia szlacheckiego) pod sąd wojskowy. Wydał on na wszystkich wyroki śmierci, zaś egzekucja przez rozstrzelanie odbyła się natychmiast w Auray. Dalsze 952 osoby, sądzone później, otrzymały wyroki więzienia. W 1829 r. na miejscu stracenia stanęła skromna kaplica.