Dyskusja:Magnetyzer (instalacje samochodowe)
Z Wikipedii
Spis treści |
[edytuj] Pytanie
a może ktoś napisze na jakiej zasadzie to działa? (napisał: 83.11.141.113)
- wyjaśnione jest opracowaniu, do którego sznurek znajduje się w przypisach (pdf). pozdrawiam --Beax 21:58, 19 sie 2007 (CEST)
[edytuj] Wątpliwości
Ten artykuł dość słaby jest, nic szczególnego opisanego. No i dlaczego pisma samochodowe (Auto Świat, Motor) przeprowadziły testy z których jasno wynika że magnetyzery nie działają!? A tutaj w tym artykule przedstawiona jest tylko 1 strona medalu.--DrThinker 00:14, 21 sie 2007 (CEST)
- nie wiem gdzie i jak PISMA przeprowadziły testy, jeśli masz taką wiedzę to napisz. W źródłach jest dokument z badań dokonanych w laboratorium jednej z polskich uczelni wyższych wraz z dokładnym opisem stanowiska pomiarowego. Wydaje mi się, że mylisz "cudowne magnetyzery z allegro za dziwińć - dziwińdzisiąt dziwińć" z urządzeniem technicznym. W artykule przedstawione są obie strony medalu, bo jest wspomniane, że zwiększa moc silnika i że źle zamontowany zwiększa zużycie paliwa. --Beax 12:49, 21 sie 2007 (CEST)
[edytuj] Wątpliwości
Ten artykuł wygląda na reklamę żywcem wyciągniętą z serwisu aukcyjnego. Nie spotkałem się jeszcze z magnetyzerem paliwa w żadnym przemysłowym zastosowaniu (elektrownie, okręty), a trudno mi wyobrazić sobie że tak lekką ręką cały świat rezygnuje z ogromnego zysku na zużyciu paliw kopalnych. Magnetyzery stosuje się jedynie w układach chłodzenia, ale tam ich działanie jest inne i opisane w osobnym artykule Wiki, nie związane z procesem spalania, a z redukcją osadzania kamienia kotłowego.
Kolejna sprawa, to niestosowanie tych "cudownych" magnetyzerów seryjne w samochodach. W dobie ogromnej konkurencji na tym polu, gdzie do silników montuje się urządzenia kosztujące tysiące złotych mające na celu ograniczenie emisji spalin i ograniczenie zużycia paliwa, rezygnacja z magnetyzerów dających to samo za kilkadziesiąt złotych wydaje się dziwną praktyką.
Argument że stoi za tym "lobby paliwowe" brzmi cokolwiek śmiesznie. Jakoś to lobby wtrysków paliwa, zmiennych faz rozrządu, wtrysku common-rail i wielu innych technologii zmniejszających zużycie paliwa nie blokuje, a uparło się na magnetyzery?
W internecie można też znaleźć wyniki testów pokazujących że magnetyzery nie działają, np. Test na stronie AutoŚwiat. Moim zdaniem artykuł Wiki w tej postaci jest niewiarygodny. Wskazuje jednoznacznie jakoby magnetyzery były urządzeniami działającymi o sprawdzonej i potwierdzonej skuteczności. A tak nie jest.
Przedstawione są tu 3 źródła, jednak wszystkie pochodzą od jednej osoby - pana Grzegorza Szyjki, osoby na którą w wielu miejscach powołuje się producent magnetyzerów Multimag ( i tylko ten producent - nie wiem czy nie można tu mówić o jakimś związku). W dodatku na stronie Katedry Eksploatacji Pojazdów Samochodowych Politechniki Szczecińskiej w spisie pracowników naukowych pana Szyjki nie ma. Wysłałem zapytanie o pana Szyjka do tej Katedry i czekam na odpowiedź.
Mogę poprawić artykuł pisząc o tym że są to informacje nie potwierdzone, a magnetyzery nie są stosowane w przemyśle i profesjonalnych zastosowaniach, przedstawiając i linki do stron zwolenników jak i sceptyków tego rozwiązania. Pozostanie artykułu w obecnej formie IMO nie jest dobre. --Hellfire 22:06, 15 wrz 2007 (CEST)
[edytuj] Odpowiedzi 04:17, 20 wrz 2007 (CEST)
Testy prowadzone przez Auto-Świat wg mojej wiedzy są 15 minutowym pokazaniem auta na stanowisku diagnostycznym bez podłączenia czegokolwiek do czegokolwiek i zrobieniu zdjęcia. Wg mnie z naukowego podejścia autoświata można wysnuć jeden wniosek: samochody nie działają bo ja tak piszę. A jak ja pisze to znaczy ze mam racje. Poza tym panowie niestety nawet jeśli by założyli magnetyzery to i tak nie spełnili podstawowego warunku jakim jest nasycenie magnetyczne urządzenia ( wtym przypadku przewodów i dolotowych i komory spalania silnika. Obawiam się również, owi panowie mieli odczynienia właśnie z magnetyzerami z allegro kosztującymi 9,99 i wykonane z neodymowych supermocnych bzdetów stąd wniosek "magnetyzery nie działają".
Wg informacji z gazety wyborczej właśnie toczy się proces w tej sprawie i poczekajmy na orzeczenie sądu na podstawie zeznań diagnostów, którzy "dokonali pomiarów". Ja w tekstach, które piszę staram się unikać wszelkich dywagacji a podaje jedynie fakty potwierdzone naukowo.
Co do lobby paliwowego to przemyśl jeszcze raz co napisałeś i weź pod uwagę również common-rail i całą resztę, której mi się nie chce tu wymienić i zastukaj się w głowę, że i tak za te nowinki Ci każą zapłacić i to wcale nie małe pieniądze (tysiące złotych). Czyli i tak każdy wychodzi na swoje. Weź w końcu kalkulator do reki i policz (wierzę wszakże iż ołówek i kartka też by ci wystarczyła).
Co do pracowników naukowych na stronie katedry to wiele osób tam wymienionych dawno nie pracuje. O pojawieniu się nowych nie ma zatem mowy. Dzwoniłem do katedry jakiś czas temu i obiecano mi, że po urlopach ktoś (a może coś?) zaktualizuje witrynę. Mambo rulez.
Poza tym prosiłem żeby nie wypisywać herezji i rzeczy wyssanych z palca a już o neodymówkach to przesada - brak podstawowej wiedzy z fizyki. Zmiany są widoczne natychmiast po zapisaniu. Nie eksperymentuj, do tego jest brudnopis!! - to powinno być napisane na czerwono. Twój obiektywizm spekulacyjny jest dość ciekawym doświadczeniem lingwistycznym. Zerknij do mojego brudnopisu jak chcesz sie czegoś dowiedzieć o magnetyzerach. To zarazie na tyle idę spać.
Seeb 04:17, 20 wrz 2007 (CEST) Musiałem tu coś jeszcze dopisać. Zamiast dywagować czytajcie instrukcje obsługi... A ten tekst jest obiektywny jak opinia wiewiórki o smaku żołędzia. Dziękuję za link do superobiektywnego tekstu Auto świata bo mam w swoim archiwum tekst oryginalny tego tekstu bo jeszcze wtedy czytałem Auto-Świat. Ale zanim wydam na nich wyrok ostateczny poczekam co powie sąd.Twoje dokumenty (zresztą nieprzystojące formatem do wiki) dotyczą magnetyzera przepływowego Maksor, który nigdzie nie został obiektywnie zbadany a my tu rozmawiamy o magnetyzerach przebadanych metodami naukowymi - to jest encyklopedia a nie baza firm z urządzeniami za 9,99 PLN sprzedawanymi przez tvmarket.
Seeb 04:31, 20 wrz 2007 (CEST)
[edytuj] Odpowiedź
Wybacz, ale przygotowałem się do edycji tego artykułu dość dokładnie, a to że napisałem o kontrowersyjności urządzenia, zamiast po imieniu nazwać to naciągactwem i szarlatanerią (na równi np. ze zderzakiem Łągiewki) to i tak uważam zbyt wielki ukłon w stronę producentów tego typu urządzeń.
KBN też wydał dużo pieniędzy w grantach na badania "aktywatorów magnetycznych paliwa" w różnych typach silników i jakoś rewolucji nie ma.
Co do nowych rodzajów silników które są oszczędniejsze od poprzednich generacji - owszem, klient za common-rail musi zapłacić sporo pieniędzy, ale dlatego płaci, bo to działa. Nic nie stoi na przeszkodzie aby tak samo (za ciężkie pieniądze) oferować magnetyzery jako standardowe wyposażenie pojazdów, zamiast drogich w produkcji nowych technologii.
Zwłaszcza dziś, kiedy nowe europejskie normy dla spalin samochodów osobowych mówią o 120g/km maksymalnej ilości wydzielanego CO2. Ta norma oznacza, że od 2012 roku żaden samochód nie będzie mógł zużywać więcej niż 5-5.5l paliwa na 100km. Wynika to z fizyki spalania paliwa i wymaganych proporcji mieszanki paliwowo-powietrznej. I nic tu lobby naftowe nie pomoże, na nic płacze i żale. Niezależnie czy coś klasy Smart, limuzyna, czy sportowo-terenowe Porsche - samochody od 2012 będą zużywać mniej niż 5.5l paliwa na 100km, bo w przeciwnym wypadku nie uzyskają homologacji.
I tu też producenci zamiast sięgnąć po magnetyzery, które rozwiązałyby w dużej części ten problem (mniej paliwa, to mniej CO2), jednak idą w stronę różnych drogich w opracowaniu i produkcji technologii, a nikt nie ma interesu żeby produkować drogo. A można by zamiast komplikować budowę samochodów, wziąć dzisiejszy silnik, dołożyć magnetyzer, a różnica w cenie będzie zyskiem producenta. W tej chwili ogromne pieniądze wydaje się na opracowanie silników które spełnią tą normę ekologiczną (zmienne stopnie sprężania, Mercedes opracowuje silnik o zapłonie iskrowo-wysokoprężnym, praktycznie wszyscy producenci wdrażają projekty napędów hybrydowych, poprawia się aerodynamikę), a o magnetyzerach cisza...
Co producentowi się bardziej opłaca? Zmniejszyć bagażnik i pogorszyć wygodę wnętrza pojazdu żeby poprawić nieco aerodynamikę, czy zamontować magnetyzer? A co "wybierają" producenci? I dlaczego?
A jeżeli ktoś dysponuje wiedzą o pasywnym urządzeniu które powoduje tak znaczący wzrost sprawności spalania paliwa jak to ma robić magnetyzer, to koniecznie trzeba z tym iść do wojska. O ile "olanie" tematu przez wszelaki przemysł można tłumaczyć rozmaitymi teoriami spiskowymi, to już wojsko z całą pewnością każdego ozłoci jeżeli da im się takie urządzonko, co podniesie ciąg ich silników lotniczych o 10% i równocześnie o 10% wydłuży zasięg ich samolotów. Niemcy w czasie II wojny światowej ponoć prowadzili jakieś eksperymenty z aktywacją magnetyczną paliw, ale jak widać efekty nikogo nie porwały skoro sprawa upadła.
Mówisz o herezjach. Herezją jest właśnie głoszenie takich "cudów" które nie są uznane przez świat. Są oczywiście różne opracowania, eksperymenty, ale nie żadnych wiążących,konkretnych rozwiązań, nie ma zastosowań przemysłowych, jedynie jacyś drobni producenci obiecujący "złote góry" dla klientów którzy zamontują ten wynalazek w swoich samochodach.
Trzeba myśleć o skutkach - niezorientowany człowiek wpisze w Google "magnetyzer", wyskoczy mu wysoko Wikipedia z autorytatywnym stwierdzeniem o tym, że magnetyzery to rewelacyjny wynalazek, że oszczędności, wzrost mocy i złote góry. Jedyny kto na tym zyska to sprzedawcy magnetyzerów.
--Hellfire 15:46, 21 wrz 2007 (CEST)
Nie są stosowane w przemyśle? Chyba, że huty szkła to nie jest przemysł. Ale oczywiście mogę się mylić. Seeb 05:01, 13 paź 2007 (CEST)
[edytuj] Pseudonaukowe fakty.
Napiszę coś od siebie. Mam trochę wspólnego z nauką (jestem fizykiem). Otóż przejrzałem sobie podlinkowane publikacje i dyskusje w sieci. Cały problem z magnetyzerami polega na tym, iż NIE MA żadnego opisu naukowego, w prawdziwym znaczeniu. Otóż wszyscy piszą że działa (lub nie), są opisy układów doświadczalnych, procedur testowania itp. Ale nie podstawowej rzeczy, bardzo ważnej: informacji DLACZEGO to działa. Jakie stoją za tym mechanizmy. Żadnego nawet najmniejszego wzoru reakcji chemicznej, żadnych równań i odwoływań się do sprawdzonej, książkowej wiedzy fizycznej, nawet najmniejszej próby opisania zjawiska. Jeszcze raz piszę, pomiary i przedstawienie ma mało wspólnego z nauką. Czytamy jakieś słowa-klucze np. "nasycenie magnetyczne urządzenia", ale co to jest? Co się ma nasycić? Plastikowa rurka? I co dalej jak się już nasyci? Jak oddziałuje z materią? Może Efekt Zeemana (http://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_Zeemana) a może nie? Co się dzieje na poziomie atomowym, molekularnym? Dlaczego spalanie jest mniejsze a moc większa? Jak te efekty zależą od natężenia pola magnetycznego? Liniowo, kwadratowo czy do trzeciej potęgi w funkcji natężenia pola? A jakie znaczenie ma wektor (zwrot,kierunek) pola magnetycznego? I setki innych pytań, na które nie ma odpowiedzi.
[edytuj] Moja propozycja
Umieściłem propozycję nowego hasła w brudnopisie: Hellfire/brudnopis
proszę o komentarze, planuję hasło umieścić w przyszłym tygodniu.
[edytuj] Bzdury
Tak się składa, że praca użyteczna w siilniku spalinowym tłokowym pochodzi z przyrostu objętości spalanej mieszanki paliwowo-powietrznej, a nie z przyrostu jej temperatury. Energia termiczna jest w ogromnej większości tracona za pośrednictwem układu chłodzenia. W ogóle całość nieencyklopedyczna, w stylu sensacyjnych artykułów sponsorowanych dla gospodyń domowych.
