Web - Amazon

We provide Linux to the World


We support WINRAR [What is this] - [Download .exe file(s) for Windows]

CLASSICISTRANIERI HOME PAGE - YOUTUBE CHANNEL
SITEMAP
Audiobooks by Valerio Di Stefano: Single Download - Complete Download [TAR] [WIM] [ZIP] [RAR] - Alphabetical Download  [TAR] [WIM] [ZIP] [RAR] - Download Instructions

Make a donation: IBAN: IT36M0708677020000000008016 - BIC/SWIFT:  ICRAITRRU60 - VALERIO DI STEFANO or
Privacy Policy Cookie Policy Terms and Conditions
Wikipedysta:PMG/brudnopis2 - Wikipedia, wolna encyklopedia

Wikipedysta:PMG/brudnopis2

Z Wikipedii

Zarys dziejów Chojnic

Od niepamiętnych czasów obszar Pomorza Gdańskiego porośnięty był puszczą. Także w najbliższej okolicy Chojnic rosły rozległe lasy, w przewadze bory sosnowe. Osadnictwo wdzierało się w głąb owych borów. Nic dziwnego, że w nazewnictwie najstarszych osad ludzkich, rzek, jezior, wzgórz itp. znajdujemy ślady odwiecznej symbiozy człowieka z przyrodą.

Nazwa Chojnice wywodzi się od nazwy pospolitego drzewa iglastego – „ choina ”, w liczbie mnogiej „ choiny ” lub „ chojny ”. Wybujałe sosny, rzadziej świerki, nazywamy „ chojarami ” lub „ chojnicami ”. Od puszczańskiego położenia zatem wzięły swą nazwę własną Chojnice .

Założyciele chojnickiej osady kierowali się względami obronnymi. Posiadała ona znakomite położenie – kotlina z trzech stron otoczona była wodami jezior, co gwarantowało duży stopień bezpieczeństwa mieszkańców. W okresie średniowiecznym miało to wielkie znaczenie, jak tego dowiodła również historia Chojnic. Dodatkową gwarancją bezpieczeństwa były wały okalające grodzisko. Chojnice pieczętują się wizerunkiem głowy tura, ozdobionego kwiatem pomiędzy rogami. Jest to także wynik polskiego sąsiedztwa puszczy: jej mieszkańcami obok innej zwierzyny były tury, wytrzebione doszczętnie w Polsce w wieku XVII.

Rozwój Chojnic, osady o charakterze miejskim, nastąpił w XIII wieku, pod rządami książąt gdańskich Świętopełka Wielkiego i Mestwina II. W tym też czasie, w roku 1275, po raz pierwszy pojawia się w dokumentach nazwa Chojnic, obok imienia pierwszego znanego mieszkańca – Myśliboja Malowego, książęcego urzędnika. Jest to dokument księcia Mestwina powierzający Myślibojowi wyznaczenie granic posiadłości zakonu augustianów w Swornegaciach .

Trudna do ustalenia jest data lokacji Chojnic i przyznania im praw miejskich, jednakże wiele przemawia za tym, iż nastąpiła to w okresie książęcym. Krzyżacy bowiem, po zagarnięciu Pomorza Gdańskiego w latach 1308 – 1310, nie mieli prawa lokować nowych miast .

Wykorzystując trudności jednoczącego się państwa polskiego Krzyżacy opanowali Pomorze Gdańskie, a wraz z nim gród chojnicki. Z uwagi na jego położenie na szlaku z Niemiec do centrum państwa krzyżackiego wyznaczyli miastu funkcję twierdzy zabezpieczającej swobodny dopływ sił zaciężnych z Europy Zachodniej. W tym celu Chojnice zostały silnie obwarowane.

W okresie tym zarysowały się pierwsze podstawy przyszłej pomyślności gospodarczej miasta, a zwłaszcza rozwoju słynnego chojnickiego sukiennictwa. Świadczą o tym przywileje dla tkaczy na budowę młynów foluszowych nad jeziorem Łakomie i nad Brdą, przywileje na budowę wiatraków, a także ukształtowanie się rzemieślniczych organizacji zawodowych – cechów, które w latach 1417 do 1436 otrzymują swoje statuty, zwane wilkierzami .

28 września 1466 roku po trzymiesięcznym oblężeniu przez wojsko polskie, Chojnice jako ostatnie miasto na Pomorzu zostało wyzwolone z rąk krzyżackich. Zbiegiem okoliczności było, iż pod Chojnicami odbyła się pierwsza się i ostatnia bitwa wojny trzynastoletniej. Miasto wróciło do macierzy po 157 latach niewoli krzyżackiej. Wielki historyk i kronikarz polski Jan Długosz, opisując przebieg tej wojny, nie bez słuszności nazwał Chojnice „ kluczem i bramą Pomorza ” .

Przez trzy następne wieki Chojnice żyły i rozwijały się w łonie państwa polskiego, w politycznym i gospodarczym zespoleniu z ojczyzną. Polska była w tym czasie wielką potęgą europejską, dopiero druga połowa wieku XVII przynosi oznaki schyłku, zapowiadającego przyszły upadek. Podobnie Chojnice od chwili wyzwolenia miasta / 1466 / do wojen „ potopu szwedzkiego” / 1655 / przeżywają rozkwit, niespotykany przedtem. Ekonomiczna koniunktura stawia Chojnice na czele tzw. małych miast pomorskich / z wyjątkiem Gdańska, Torunia, Elbląga /. Chojnice reprezentują w tym czasie interesy Człuchowa, Debrzna, Białego Boru i Czarnego na zjazdach stanów pomorskich w Grudziądzu.

Szczególnie pomyślnie rozwijało się w Chojnicach sukiennictwo, prowadząc do wykształcenia się tu jednego z głównych ośrodków produkcji sukna w Polsce. Rzemiosło sukiennicze stanowiło źródło utrzymania dla znacznej części mieszkańców miasta. Rozwój tej dziedziny produkcji przerastał nawet możliwości mieszkańców miasta, tak, iż rzemieślnicy chojniccy wstępną obróbkę surowca i prostsze czynności wytwórcze powierzali uzależnionym od nich rzemieślnikom z sąsiednich miast, dla siebie rezerwując prace wymagające większej specjalizacji oraz zbyt finalnego produktu.

Zdecydowanie powiększa się majątek nieruchomy miasta, które w tym okresie gospodarczej pomyślności nabywa szereg okolicznych wsi, m. in. Jerzmionki, Obrowo, Klawkowo .

Ekonomiczna koniunktura stanowiła sprzyjające podłoże dla rozwoju życia społecznego i umysłowego, a także kultury artystycznej. Już od XV wieku młodzi chojniczanie udawali się na studia uniwersyteckie do miast zachodniej Europy, a zwłaszcza do Wittenbergi i Lipska; spośród studentów – Pomorzan tylko gdańszczanie przewyższali ich liczebnie. Wielu z nich wybiło się na polu naukowym, sięgając po godności profesorskie i rektorskie( m. in. Grzegorz Breitkopf, Marcin Fuhrmann, Burchard Harbart, Jan Hoppe ), inni po powrocie do ojczystego kraju zasłużyli się w działalności publicznej, życiu kulturalnym i artystycznym. Należeli do nich chojniczanie z pochodzenia: Kasper Jesche – szermierz reformacji w Chojnicach i Człuchowie, a w późniejszym okresie opat oliwski i rzecznik polskiej polityki morskiej, Michał Antoni Hacki – wybitny polski dyplomata, pisarz i mecenas sztuki, ród Coschwitzów – słynnych medyków nadwornych ( m. in. króla Jana Kazimierza ), Daniel Schumann – przedstawiciel Gdańska na dworze Jana III Sobieskiego, Nataniel Mateusz Wolf – astronom o europejskiej sławie, lekarz i przyrodnik. Swe powodzenie i rozwój miasto zawdzięczało również światłym rządom burmistrzów, pośród których najbardziej znanym jest Izaak Gotfryd Goedtke ( 1691 – 1765 ), zarazem pierwszy historyk miasta.

W tym samym okresie ( XVI – XVIII wiek ) z regionem chojnickim związani byli wybitniejsi twórcy – architekci i malarze. Pośród nich trzeba w pierwszym rzędzie wymienić Hermana Hana, zwanego „ malarzem królewskim ”, który mieszkał w Chojnicach w latach 1623 – 1628. Znaczne osiągnięcia artystyczne przypisać można takim chojnickim malarzom, jak Jan Peterhacke, Szymon i Salomon Giese, Jerzy Rejmer, Jerzy Bỡse, a w XVIII wieku Franciszek Haeflich. Nie można także pominąć architekta Zellnera, zakonnika z Poznania, twórcy kościoła bernardyńskiego w Zamarłem i kościoła jezuickiego w Chojnicach.

Na marginesie tych rozważań wyjaśnienia wymaga fakt niepolskiego brzmienia większości nazwisk chojniczan, mimo ścisłej w tym okresie łączności Pomorza z Polską. Zagadnienie jest złożone i trudne do omówienia w lapidarnym skrócie.

Władze miasta chętnie widziały fachowców zwłaszcza z Niemiec, Kurlandii i innych krajów oraz umożliwiały im osiedlanie się. Nasycenie elementem obcym wzrosło poważnie w okresie reformacji, powodującej przenikanie niemczyzny. Z tych to najbardziej zamożnych i żywotnych warstw społeczeństwa wywodziła się większość jednostek, które dzięki wykształceniu i pozycji społecznej wybiły się w różnorodnych dziedzinach życia.

Równocześnie dość powszechna była praktyka przekształcania pisowni polskich nazwisk przez niemieckich urzędników lub dosłownego tłumaczenia ich na język niemiecki .

Rzecz również i w tym, iż różnice narodowościowe nie były w owym czasie tak ostro odczuwane i pochodzenie niemieckie nie przeszkadzało mieszczanom czuć się lojalnymi obywatelami państwa polskiego. Polskie było też całe wiejskie zaplecze miasta.

Ludność południowych Kaszub stale zasilała szeregi najniższych warstw mieszkańców Chojnic, skutecznie broniąc miasta przez wieki przed germanizacją. Nie brak także licznych przykładów osiedlania się w mieście przedstawicieli drobnej i średniej szlachty okolicznej, która w swej masie pozostawała polska.

Po 306 latach wspólnoty z macierzą ( 1466 – 1772 ), na mocy pierwszego traktatu rozbiorowego Polski, dnia 21 września 1772 roku wkroczyły do Chojnic wojska pruskie. Miały one opuścić miasto dopiero po 148 latach – dnia 31 stycznia 1920 roku .

Trwająca półtora wieku noc zaborczą w Chojnicach podzielić można na 3 okresy. W pierwszym zaborca próbował ożywić gospodarczo miasto poprzez odbudowę chojnickiego sukiennictwa. Próba ta jednak załamała się po trzecim rozbiorze w 1795 roku. Wprowadzono bowiem granice celne pomiędzy poszczególnymi zaborcami, co pozbawiło sukienników chojnickich dotychczasowych rynków zbytu. Od tego roku rozpoczął się drugi okres dziejów Chojnic pod panowaniem pruskim. Gospodarka miejska przeżywała głęboki kryzys, czego wyrazem może być trójpolowa uprawa ziemi, a także powrót do średniowiecznego zwyczaju pobierania opłat za przejazd przez Bramę Człuchowską .

Brak zrozumienia dla zabytków historycznych i źle pojmowana oszczędność urzędów pruskich pozwoliła w roku 1838 na zniesienie części murów miasta i na zburzenie bramy Młyńskiej i Gdańskiej. Brama Człuchowska tylko dlatego uniknęła zagłady, że służyła za dzwonnicę gminy ewangelickiej. Długie lata jeszcze prowadziło miasto żywot miasteczka zapomnianego .

Nic dziwnego, że w tej sytuacji ludność miasta i regionu z zadowoleniem i nadzieją powitała wkroczenie wojsk generała Amilkara Kosińskiego w 1807 roku, udzielając mu samorzutnie pomocy. Nie wygasły bowiem jeszcze tradycje przynależności Chojnic do Polski i pamięć lepszych czasów. Spodziewano się wówczas włączenia ziemi chojnickiej do Księstwa Warszawskiego, co nie zostało jednak zrealizowane .

Impas ten przełamany został na początku II połowy XIX wieku i Chojnice wkroczyły w III okres rządów zaborczych, który trwał do chwili wyzwolenia w 1920 roku. Związane to było z ogólnym ożywieniem gospodarczym w Europie w owym czasie. Miasto uzyskało dobre warunki rozwoju, gdyż od lat sześćdziesiątych stało się węzłem kilku szos, a na przełomie wieku XIX i XX również węzłem linii kolejowych. Szanse rozkwitu gospodarczego zostały jednak przekreślone planami zaborcy wobec miasta: miało ono spełniać funkcję ośrodka administracji, o znaczeniu nawet ponadlokalnym. Były zatem Chojnice miastem głównie urzędników, kupców i rzemiosła .

W ciągu całego XIX wieku każdorazowy zryw narodowy na ziemiach polskich znajdował natychmiastowy żywy oddźwięk wśród społeczeństwa powiatu, a przejawy dążeń niepodległościowych stanowiły główne akcenty dziejów tego regionu. Z tym nurtem wiążą się także nazwiska najwybitniejszych jednostek okresu zaborów na ziemi chojnickiej.

Polskie życie narodowe pulsowało zwłaszcza w gimnazjum, utworzonym w roku 1815 w murach dawnego kolegium, mimo iż powołanie tej szkoły miało na celu germanizację młodzieży pomorskiej i przygotowanie kadry inteligencji oddanej realizacji pruskiej polityki na ziemiach zaboru. Wbrew tym zamierzeniom w szkole zogniskował się rychło tajny ruch patriotyczny, wymierzony przeciw germanizacyjnym wysiłkom zaborcy. Legalne zabiegi o wprowadzenie w gimnazjum języka polskiego, między innymi ze strony ówczesnego landrata, Polaka Hiacentego Kossowskiego, napotkały na zdecydowaną odmowę władz rejencji kwidzyńskiej oraz pruskiego ministerstwa oświaty. Odpowiedzią na to była praca samokształceniowa, a w konsekwencji utworzenie tajnej organizacji filomackiej, pierwszej tego typu wśród młodzieży polskiej na ziemiach zaboru pruskiego. Działała ona w chojnickim gimnazjum pod zmieniającą się bez przerwy nazwą aż do chwili odzyskania niepodległości i skupiała najwartościowszy element polskiej młodzieży. Program stowarzyszenia obejmował pogłębianie znajomości ojczystej historii, języka, literatury i kultury, w celu przygotowania do patriotycznej działalności wśród społeczeństwa pomorskiego. Wyniki tej pracy dobitnie ujawniały się w faktach grupowej ucieczki uczniów gimnazjum w szeregi uczestników powstania listopadowego ( 1830 – 1831 ), w organizacji zakończonego niepowodzeniem powstania Floriana Ceynowy w 1846 roku, w manifestacjach patriotycznych na terenie szkoły i miasta w 1861 roku, w zbiorowej próbie udziału w postaniu styczniowym 1863 roku. Trzeba przy tym dodać, że nastroje te ogarniały szerokie kręgi społeczeństwa. Wśród przedzierających się przez kordony graniczne do powstań narodowych była także młodzież rzemieślnicza i wiejska, a organizatorami akcji na rzecz walki zbrojnej byli przedstawiciele różnych warstw: księża ( ks. Góralski z Czerska ), ziemianie ( Wolszlegerowie z Szenfeldu i Cołdanek ), kupcy ( Babińscy z Łęga ).

Z szeregów filomackiego ruchu w chojnickim gimnazjum wyszli także twórcy i najwybitniejsi przedstawiciele kaszubskiego regionalizmu, a zarazem działacze niepodległościowi. Są to, obok wspomnianego już lekarza, publicysty, inicjatora piśmiennictwa kaszubskiego – Floriana Ceynowy także Hieronim Derdowski – dziennikarz, pisarz, pierwszy poeta kaszubski, późniejszy działacz polonijny w Ameryce; Aleksander Makowski – lekarz, publicysta, inicjator ruchu młodokaszubskiego, wybitny pisarz; Jan Tarnowski – sędzia, działacz kulturalny, liryk, dramaturg i historyk regionu. W historii kultury Pomorza szkoła chojnicka, w której zdobywali przygotowanie do przyszłej działalności, zajmuje więc poczesne miejsce .

Wielkiej wagi była w tym okresie możliwie szybka repolonizacja Chojnic, które w momencie uzyskania niepodległości należały do najbardziej zgermanizowanych miast na Pomorzu. Chodziło zatem nie tylko o formalne objęcie administracji, urzędów i instytucji, lecz o przeprowadzenie głębokich zmian uświadamiających społeczeństwu istotę przełomu. Fakt, że akcja ta została przeprowadzona i zakończona pełnym sukcesem, należy zawdzięczać w dużej mierze energii grupy działaczy kulturalnych i organizatorów polskiego szkolnictwa, a także aktywistom licznych stowarzyszeń społecznych.

Chojnice odzyskały niepodległość 31 stycznia 1920 roku. Data ta gruntownie zmieniła sytuację polityczną miasta, lecz nie otwierała przed nim, jak i przed całym powiatem zbyt rozległej perspektywy rozwoju społeczno gospodarczego. Trudności rozwojowe odrodzonego państwa, okresy dotkliwego kryzysu gospodarczego, konflikty społeczne i walki polityczne odbijały się również ostro w tym mieście. Rozwój Chojnic w okresie międzywojennym podlegał więc różnorodnym ograniczeniom i napotykał na przeszkody, choć niewątpliwie w niektórych dziedzinach postęp był wyraźny i trwały.

Chojnice nadal pełniły rolę ośrodka administracji powiatowej, a ponadto były siedzibą kilku urzędów, obejmujących zasięgiem działania także sąsiednie powiaty: sąd okręgowy, prokuratura, poczta, inspektorat szkolny. Nie bez znaczenia dla tętna życia społecznego, politycznego i ekonomicznego było przygraniczne położenie miasta. Wiązała się z tym obsługa tranzytowego węzła kolejowego, istnienie licznej służby celnej, straży granicznej, garnizonu wojskowego. W strukturze zawodowej mieszkańców miasta dominującą rolę odgrywała w związku z tym warstwa urzędnicza, kadra oficerska i podoficerska, drobnomieszczaństwo.

Stojąca na dość dobrym poziomie gospodarka rolna powiatu chojnickiego spowodowała rozwój zakładów obsługi rolnictwa ( np. spółdzielnia Lupinus, prowadząca skup i eksport łubinu, rzeźnia miejska, młyn, dwa browary, roszarnia lnu, mleczarnia), a analogiczne zaplecze surowcowe w lasach – rozwój przetwórstwa drewna. Istnienie ponadto kilku zakładów mechanicznych, szeregu warsztatów, zatrudniających siły najemne, powstanie fabryki ram i listew, fabryki sieci, zaczątków wytwórni łodzi, fabryki koszy, rozwój słynnej wytwórni wódek i likierów – wszystko to nie mogło przesądzić o przemysłowej przyszłości miasta, gdyż były to nieduże zakłady manufakturowe .

Ważną rolę odgrywa w życiu miasta handel. Obok licznych sklepów należy wymienić banki, jak: oddział Banku Polskiego, Miejską Komunalną Kasę Oszczędności, Powiatową Kasę Oszczędności, Bank Ludowy i Bank – verein .

Przez cały okres utrzymywało się względnie wysokie bezrobocie.Klasa robotnicza była nieliczna, rozproszona i w związku z tym słabo zorganizowana. Mimo to można odnotować w okresie międzywojennym kilka wydarzeń, będących przejawami walki klasowej, np. w wyborach w 1922 roku mężami zaufania z ramienia Komunistycznego Związku Proletariatu Miast i Wsi na okręg wyborczy w Grudziądzu byli Piotr Kurtz i Jan Włodarczyk, obaj z Chojnic . We władzach miejskich robotnicy mieli swych przedstawicieli – członków PPS. W życiu politycznym jednakże tak w mieście jak i w powiecie głównie ścierały się wpływy kół endeckich i prorządowych. Silniejsza opozycja endecka zaznaczyła się zwłaszcza po przewrocie majowym w 1926 roku. Dość pomyślnie rozwijało się w omawianym okresie szkolnictwo. Obok Gimnazjum Państwowego powstało Miejskie Gimnazjum Żeńskie, a istniejąca od 1924 roku szkoła handlowa przekształciła się później w Gimnazjum Kupieckie. Prócz tego istniał w mieście system szkolnictwa zawodowego i oświaty dorosłych. Osobną kartę stanowi szkolnictwo mniejszościowe, jako iż problem narodowościowy istniał w mieście przez cały ten okres. W latach dwudziestych istotne było zagadnienie repolonizacji miasta po 150 – letniej niewoli pruskiej. W drugiej połowie okresu liczba ludności niemieckiej spadła do 10 %, jednakże przenikały do miasta faszystowskie nastroje spoza bliskiej granicy, znajdując wśród miejscowych Niemców zdecydowanych zwolenników. Powodowało to konieczność zdwojenia czujności i energicznego zwalczania dywersji. Mniejszość niemiecka była w mieście dość silna pod względem gospodarczym.

W rozwoju przestrzennym i budownictwie miasto nie doczekało się w tym okresie szczególnych osiągnięć. Urzędnicza Spółdzielnia Mieszkaniowa zbudowała tylko jeden dom. Niewiele powstało także nowych gmachów urzędowych i prywatnych kamienic. Większe osiedle domów jednorodzinnych powstało tylko przy szosie Bytowskiej. Najuboższa ludność, przeważnie rodziny bezrobotnych, zamieszkiwała w koloniach baraków przy ulicy Derdowskiego i Towarowej. Liczba ludności po odpływie mieszkańców pochodzenia niemieckiego w 1921 roku wynosiła 10500, a w 1939 roku ponad 17000, nastąpił więc wzrost o 50 % .

Pomijając złożone aspekty życia gospodarczego i politycznego, wskazać trzeba na znaczne ożywienie szeregu organizacji społecznych i kulturalnych. Była to bez wątpienia reakcja ludności na długoletnie zakazy zaborców. Widzieć trzeba w tym również kompensatę bezpośredniego udziału w budowie nowego życia narodowego. Wynikiem takiej postawy była między innymi bujna działalność organizacji młodzieżowych, katolickich, związków byłych wojskowych, stowarzyszeń sportowych, a także kulturalnych.

Rozwojowi życia kulturalnego w latach 1919 – 39 w Chojnicach i powiecie warto poświęcić nieco więcej uwagi, gdyż było to zjawisko wielce interesujące. Wiąże się z tym trwający od czasów zaborczych ruch śpiewaczy i teatrów amatorskich, oddziaływanie i inspirująca rola lokalnej prasy, kulturalne inicjatywy powstałego w 1930 roku oddziału Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego, kontynuacja tradycji kulturalnych w środowisku młodzieży gimnazjalnej, wreszcie prężna działalność Towarzystwa Miłośników Chojnic i Okolicy .

Chojnice były w okresie międzywojennym dość prężnym ośrodkiem piśmienniczym promieniującym na okoliczne powiaty województwa pomorskiego. Jest to niewątpliwie wyrazem żywotności społeczno-kulturalnej miasta, a także dość daleko posuniętej integracji środowiska intelektualnego, w którym na czoło wysuwają się nazwiska kilku działaczy regionalnych i pisarzy . Proces odrodzenia i rozkwitu kultury dokonywał się za sprawą takich działaczy, jak Irena Wolszlegierówna, Franciszek Gierszewski, Franciszek Sędzicki, Jan Karnowski, Jan Łukowicz, Julian Rydzkowski, Czesław Wycech, Bogumił Hoffmann, Helena Hoffmannowa, Stefan Bieszk, Leon Wagner, a także redaktorów miejscowych gazet – Bernarda Nuszkowskiego, Bonifacego Chmielewskiego i innych .

W okresie XX lecia państwo, jak i władze lokalne, choć nie stworzyły odpowiednich warunków do ponownego uczestnictwa szerokich mas w działalności kulturalnej, popierały wiele cennych inicjatyw organizacji społecznych i stowarzyszeń kulturalnych, a także inicjatywy wielu ofiarnych działaczy.

Działalność kulturalna spełniała zapewne funkcje integrującą społeczność chojnicką. Na płaszczyźnie kultury rozgrywała się też walka polityczna w obronie zagrożonej wolności, szczególnie w ostatnich latach przed wybuchem II wojny światowej w obliczu militarnych dążeń Niemiec .

Na klimat społeczny wpływała też bliskość granicy polsko – niemieckiej, która niedaleko miasta przecinała szosę do Człuchowa i biegła na północ wzdłuż szosy do Bytowa. Z dawnego powiatu człuchowskiego pozostały po stronie Polski, w powiecie chojnickim, rdzennie kaszubskie Gochy. Przez granicę, mimo szczelnego kordonu, było dobrze widać, co dzieje się w Rzeszy, na pograniczu bytowskim i złotowskim. Przez chojnicki dworzec każdego dnia przejeżdżało kilka pociągów ekspresowych z Niemiec do Prus Wschodnich oraz transportów towarowych, a przez środek miasta prowadziła tranzytowa droga ruchu kołowego z Człuchowa do Malborka. Ustanowienie eksterytorialności tej linii kolejowej i szosy było w latach trzydziestych jednym z głównych żądań hitlerowskich pod adresem Polski. To właśnie był ów słynny „ pomorski korytarz ”, który stał się pretekstem do agresji. 1 września 1939 roku o 4 45 na stację Chojnicach wjechał pociąg pancerny, który został wyparty i wysadzony na wiadukcie. Jednostki broniące Chojnic, mimo heroicznej postawy nie mogły długo powstrzymywać nawały, już pierwszego dnia wojny miasto opanowali najeźdźcy .

Po opanowaniu miasta, okupant przystąpił do krwawej rozprawy z ludnością miasta przy pomocy miejscowych Niemców, którzy pierwotnie zorganizowali policję pomocniczą a od II połowy września zbrodniczą organizację „ Selbstschutz ”. Na podstawie przygotowanych już list – rozpoczął się trwający bez mała 3 miesiące okres aresztowań i rozstrzeliwań. Zapełniły się lochy w budynku „ Gestapo ”, skąd dochodziły jęki maltretowanych, zapełniły się również cele chojnickiego więzienia, skąd bezpośrednio lub po czasowym umieszczeniu w blokach Krajowych Zakładów Opieki Społecznej, skazańców wywożono na miejsce straceń w „ Dolinie Śmierci ”. Wśród około 70 nazwisk pośrednio lub bezpośrednio odpowiedzialnych za zbrodnie najczęściej padają w świetle akt Powiatowego Komitetu Uczczenia Ofiar Zbrodni Hitlerowskich następujące: Arndt, Schau, bracia Engel, bracia Riedel, Ziemann.

Masowe morderstwa z października i listopada 1939r. bynajmniej nie zamykają listy ofiar zbrodni hitlerowskich w Chojnicach. Niemałą liczbę pochłonęły obozy koncentracyjne, w tym szczególnie jako pierwszy zorganizowany na ziemiach polskich – Stutthof.

Wyniszczeniu biologicznemu towarzyszył proces degradacji Polaków do roli parobków i siły roboczej „ narodu panów ”. Polaków pozbawiono wszelkiej nieruchomości jak ziemi, budynków, warsztatów pracy, sklepów kupieckich. Po mieście krążył wóz, na który ładowano co lepsze, przemocą Polakom odebrane meble. Z zadowoleniem witała lokalna prasa fakty niszczenia polskiej książki, która wędrowała na makulaturę nie tylko z bibliotek, ale także z domów, o co starały się wyrostki z „ Hitlerjugend”. Dzieci polskie zostały poddane bezwzględnej presji germanizacyjnej już od listopada 1939 r. poprzez przymusowe wtłoczenie do szkół, gdzie językiem wykładowym był wyłącznie niemiecki. Buńczucznie zapowiadał wielkorządca włączonego do Rzeszy Niemieckiej Pomorza – Albert Forster, w październiku 1939r., że w przeciągu 5 lat z tego obszaru zniknie nie tylko język polski, ale również wszelki ślad polskości. Tymczasem jednak ani biologiczna eksterminacja, ani gospodarcze wyniszczanie ludności polskiej nie zmieniły narodowo – polskiego charakteru Pomorza, w tym oczywiście i Chojnic.

Ażeby położyć temu kres, a jednocześnie zapewnić armii niemieckiej dodatkowy kontyngent mięsa armatniego przystąpił okupant od 1941 r. z całą siłą i przymusem do wpisywania ludności polskiej na Niemiecką Listę Narodowościową, dla której „ zarezerwowano” III grupę. Ale i ten kolejny krok, mimo iż znaczna większość polskiej ludności Chojnic uległa presji, nie wpłynął na zmianę narodowo – polskiego charakteru Chojnic.

W mieście rozwija się tajne nauczanie pod kierownictwem nauczycielki Franciszki Szablewskiej, a także pod tym samym kierownictwem działa Tajny Pomorski Komitet Opieki Społecznej, spieszący z materialną pomocą ludziom skrzywdzonym przez okupanta. Sprawozdania o sytuacji politycznej z terenu powiatu chojnickiego i samego miasta nie wspominają ani słowem o kolaboracji z okupantem ludności wpisanej do III grupy. Wręcz przeciwnie, mnożą się wypadki dezercji mężczyzn, przymusem wcielonych do armii niemieckiej, którzy przechodzą na stronę aliantów na froncie zachodnim lub wschodnim. Niektórzy z nich nie wracają do armii z urlopów i zasilają szeregi ruchu oporu. Tymczasem okupant, dufny w zapowiedź Hitlera o 1000 – letniej Rzeszy – przystąpił do zaprowadzania „ nowych porządków ”. Ku rozczarowaniu jednak miejscowych Niemców, wszystkie wyższe stanowiska w administracji, sądownictwie i innych organach miasta władzy objęli Niemcy z Rzeszy, w tym również funkcję burmistrza. W mieście znalazły swe siedziby prawie wszystkie organa aparatu policyjnego jak: Tajnej Policji Państwowej/ Gestapo /, Policji Kryminalnej / Kripo /, Policji Porządkowej / Schupo /, Policji Bezpieczeństwa / Sipo /, a także żandarmerii / Gendermerie /. Cały obszar miasta podzielono na tzw. bloki i komórki, których kierownicy tzw. Block i Zellenleiterzy nieustannie „ czuwali ” nad prawomyślnością mieszkańców podporządkowanego sobie obszaru.

Wszystkie jednak zamierzenia i plany okupanta wobec narodu polskiego legły w gruzach. 14 lutego 1945 roku Armia Radziecka ofensywnym natarciem zdobyła Chojnice .

Po wojnie śródmieście Chojnic niemal w połowie leżało w gruzach. Tragiczną pamiątką pozostała podmiejska Dolina Śmierci, cmentarzysko około 2000 pomordowanych.

Odbudowa miasta wymagała od dawnych i nowo przybyłych mieszkańców dużego wysiłku. Poza tym pierwsze lata istnienia nowego ustroju i organizowania władzy nie sprzyjały planom rozwojowym, jednak już w połowie lat pięćdziesiątych nastąpiły korzystne zmiany. Modernizowano urządzenia komunalne i ulice, wytyczono tereny pod duże osiedla domów jednorodzinnych, przystąpiła do budowy domów spółdzielnia mieszkaniowa ( jedna z najstarszych na Pomorzu, założona w 1904 roku ), utworzono miejską komunikację autobusową. W tych staraniach o unowocześnienie miasta wiele było osobistej zasługi długoletniego burmistrza Stanisława Rolbieckiego i innych zaangażowanych chojniczan.

Prawdziwa nadzieja na rozwój miasta zawitała jednak na początku lat siedemdziesiątych i wiązała się z przemysłem. W Chojnicach wybudowano znaczne zakłady. Do fabryk napłynęła z różnych stron Polski fala pracowników, dla których trzeba było szybko wybudować mieszkania.

W ciągu gierkowskiej dekady Chojnice znacznie zwiększyły liczbę mieszkańców. Coraz bardziej dawał się odczuć brak szkół, sal gimnastycznych i obiektów kultury. Wybudowany w czynie społecznym na 25 – lecie PRL Kinoteatr bywał teatrem tylko okazjonalnie. Wzniesiono dużą halę sportową i wybudowano otwartą pływalni, która już po 3 sezonach okazała się niezdatna do użytku. Kresu swojej przydatności dożył stuletni szpital, który po pożarze w 1975 roku otrzymał warunkowe zezwolenie na pięcioletnią działalność. W tym stanie przetrwał następne ćwierćwiecze, nie mając szansy na wpis do rejestru zakładów opieki zdrowotnej.

Wielką batalię stoczyli mieszkańcy o zgodę władz na budowę nowego kościoła. Pod kolejną petycją podpisały się tysiące osób, lecz niełatwo było przełamać opór. Gdy tak się stało, wystarczyło pięć lat na wybudowanie pięknej świątyni Matki Bożej Królowej Polski.

Turyści, których latem przewija się przez Chojnice niemała rzesza, są pod urokiem szachownicy ulic, paru zabytków i swojskiego klimatu. Mówią czasem – europejskie miasteczko. Rzecz w tym, by tej opinii sprostać i nic nie utracić ze swego dziedzictwa.


W. Look, K. Ostrowski, Kronika dziejów miasta 1275 – 1975,Kujawsko – Pomorskie Towarzystwo Kulturalne, Bydgoszcz 1976, s.2. Z. Stromski, Pamięci godni, Pomorze, Bydgoszcz 1986, s. 10. W. Look, Kartki z dziejów Chojnic, w: Zeszyty Chojnickie, nr 5/1970, s. 26. J. Rydzkowski, Zarys historii miasta Chojnic, w: Dzieje Pomorza, pod red. Rydzkowski J., 1935, s. 27. Cz. Wycech, Powiat chojnicki. Ziemia – ludzie – przeszłość. Życie gospodarcze i społeczne, Chojnice 1936, s. 237. B. Czupryniak, O prasie polskiej w Chojnicach do 1939 roku, w: Bazuny, listopad 1978, s. 19. S. Myszka, Kultura i sztuka okresie II Rzeczypospolitej, w: Zeszyty Chojnickie, nr 9/1978, s. 113. K. Ostrowski, Klucz i brama, „ Pomerania ”, 1998, nr7 / 8, s. 10 – 11.

Our "Network":

Project Gutenberg
https://gutenberg.classicistranieri.com

Encyclopaedia Britannica 1911
https://encyclopaediabritannica.classicistranieri.com

Librivox Audiobooks
https://librivox.classicistranieri.com

Linux Distributions
https://old.classicistranieri.com

Magnatune (MP3 Music)
https://magnatune.classicistranieri.com

Static Wikipedia (June 2008)
https://wikipedia.classicistranieri.com

Static Wikipedia (March 2008)
https://wikipedia2007.classicistranieri.com/mar2008/

Static Wikipedia (2007)
https://wikipedia2007.classicistranieri.com

Static Wikipedia (2006)
https://wikipedia2006.classicistranieri.com

Liber Liber
https://liberliber.classicistranieri.com

ZIM Files for Kiwix
https://zim.classicistranieri.com


Other Websites:

Bach - Goldberg Variations
https://www.goldbergvariations.org

Lazarillo de Tormes
https://www.lazarillodetormes.org

Madame Bovary
https://www.madamebovary.org

Il Fu Mattia Pascal
https://www.mattiapascal.it

The Voice in the Desert
https://www.thevoiceinthedesert.org

Confessione d'un amore fascista
https://www.amorefascista.it

Malinverno
https://www.malinverno.org

Debito formativo
https://www.debitoformativo.it

Adina Spire
https://www.adinaspire.com