Dyskusja:Zygmunt Lewandowski
Z Wikipedii
[edytuj] Przeniesione z hasła do dyskusji
Otóż nie jest prawdą, iż ppłk Zygmunt Lewandowski był obrońcą Modlina. W dowodzonym przez niego pułku służył mój stryj - bombardier Stefan Nasiołkowski, który zaginął we wrześniu 1939 roku. Najprawdopodobniej poległ w dniu 9 września 1939 roku w bitwie pod Jeżowem. Poszukuję stale jego śladów i z relacji zarówno dowódcy artylerii dywizyjnej 30d.p. - płk Zygmunta Łakińskiego, jak też z relacji dowódcy 1 baterii - kpt Alojzegho Piwowara wynika jednoznacznie, że ppłk Zygmunt Lewandowski odłączył się od swojego pułku nocą z 8 na 9 września, a więc tuż przed bitwą pod Jeżowem. Dołączył do grupy ppłk Wincentego Wnuka - dowódcy 31 Pułku Strzelców Kaniowskich, która przeszła przez Mszczonów i Puszczę Kozienicką na drugi brzeg Wisły forsując rzekę w okolicach Kępy Choteckiej. Po rozwiązaniu grupy w końcu września 1939 roku w okolicach Lublina - ślad wszelki po ppłk Zygmuncie Lewandowskim zaginął. Bezpośredni jego dowódca; wspomniany już płk Zygmunt Łakiński podejrzewał dowódcę 30 Poleskiego Pułku Artylerii Lekkiej o uzależnienie od morfiny i wystawił ppłk Zygmuntowi Lewandowskiemu jak najgorszą opinię, kładąc to na karb uzależnienia od narkotyku. Podaje, iż ppłk Lewandowski zawiódł na całej linii. Że poczynając od dnia 6 września dowódca artylerii dywizyjnej - musiał pomijać go w służbowej drodze wydawania rozkazów. Płk Zygmunt Łakiński zwracał się wtedy bezpośrednio do dowódców poszczególnych dywizjonów 30 Poleskiego Pułku Artylerii Lekkiiej; mjr Stanisława Nikodemowicza, mjr Aleksandra Makowitza i mjr Adama Fedorko.