Eteromania
Z Wikipedii
Eteromania (narkomania eteryczna) - nałóg wąchania lub picia eteru dietylowego, zwanego potocznie po prostu "eterem".
Spis treści |
[edytuj] Historia
Narkomania eteryczna stanowiła wielki problem społeczny w Polsce w latach 1935-1939. Picie eteru oraz płynów pochodnych (kropli Hoffmana, anodynki) było rozpowszechnione przede wszystkim na Górnym Śląsku, jednak stanowiło poważny problem społeczny również na Suwalszczyźnie, Huculszczyźnie, Beskidach, Kujawach ,Pomorzu i okolicach Częstochowy.
Dopiero zwołana w Katowicach w maju 1936 międzynarodowa konferencja (z inicjatywy Polskiego Komitetu ds. Narkomanii, działającego przy ministerstwie zdrowia), obnażyła skalę problemu.
Nauczyciele relacjonowali, iż niejednokrotnie przychodziło im odsyłać do domu "zeteryzowane" dzieci. Nałóg ten był częstym tematem kazań w kościołach różnych wyznań, niektórzy katoliccy księża podobno odmawiali rozgrzeszenia notorycznym eteromanom.
Powszechne picie eteru przez górników doprowadziło do wydania zakazu dopuszczania do pracy w kopalni ludzi w stanie podniecenia eterowego, choć głównie z obawy wzniecenia pożaru. Lekarze zakładowi otrzymali nakaz drastycznego ograniczenia zakupu eteru i jego mieszanek do przyfabrycznych ambulatoriów.
Eter pochodził głównie z przemytu z Niemiec. Szmuglowano go przez granicę polsko-niemiecką, czasem również z terenu Czechosłowacji. Eter przenoszony był głównie przez "mrówki". Do transportu przez "zieloną granicę" używano też specjalnie tresowanych psów. Zarówno ludzie, jak i psy, przenosili "towar" w wypukłych blaszankach o specjalnie wyprofilowanym kształcie, przylegających ściśle do ciała i przymocowanych doń rzemieniami, zwane w miejscowej gwarze przemytniczej blachanami. Czasem posługiwano się skrytkami w samochodach, odnotowano też przypadki transportu kolejką linową, rozpiętą nad graniczną rzeką.
Eter rozwożono po wsiach furmankami, dystrybucją zajmowali się wędrowni handlarze, kataryniarze, żebracy, niekiedy zostawiano bańki z eterem w umówionej kryjówce w lesie. Na terenie poszczególnych wsi eter rozdzielany był detalicznie w umówionych lokalach, zwanych kapliczkami. Były to zarazem miejsca sprzedaży, jak i spożywania eteru. Zdarzało się przy tym wiele nieszczęśliwych wypadków, z powodu nieostrożnego obchodzenia się z ogniem.
[edytuj] Konsumpcja
Konsumpcja eteru miała rozmaite formy, począwszy od picia w stanie czystym, z sięganiem od czasu do czasu po wodę, "na przepitkę". Był to najbardziej skuteczny sposób, ale i dość niebezpieczny. eter jest bardzo lotny, a stan wrzenia osiąga już w temperaturze 35 stopni Celsjusza; w tej postaci gazowej powoduje niemiłosierną czkawkę, a w skrajnych przypadkach może doprowadzić do pęknięcia ścianki żołądka. Dlatego mniej łapczywi rozcieńczali eter gotowaną wodą, z dodatkiem cukru, cynamonu albo miodu i goździków. Takie właśnie mieszanki nazywano anodynką, albo drepą. Poszczególne "kapliczki" miały własne, pilnie strzeżone receptury na sporządzanie tych oszałamiających mikstur.
Często, zwłaszcza w środowiskach robotniczych, wśród górników, pijano eter z kawą lub sokiem malinowym. Kogo odstręczał od przełknięcia eteru jego smak, wąchał opary lub wlewał go sobie do ucha. W rejonach masowego spożywania eteru wyszynk alkoholu zanikał prawie całkowicie.
Walka z eteromanią była łatwiejsza, niż z alkoholizmem. Proces produkcji eteru jest dużo bardziej skomplikowany, niż alkoholu etylowego, łatwiej więc poddać kontroli jego sprzedaż hurtową i detaliczną na cele lecznicze, naukowe i techniczne. Tak też uczynił rząd polski. Eter postawiono na równi z morfiną i kokainą mimo , że są nieporównywalnie lepszymi, mniej szkodliwymi i bardziej uzależniającymi narkotykami. Uchwalono surowe kary - do 5 lat więzienia i wysokie grzywny nie tylko za przemyt i handel eterem, ale nawet za jego przechowywanie.
[edytuj] Objawy
Pierwszym efektem odurzenia eterem jest stan ekscytacji, podniecenia, euforii, potem często przechodzi w fazę szału, następnie zamroczenia i snu z halucynacjami. Po spożyciu występuje kac, jednak trudno określić wpływ spożycia eteru na ten stan (konsumuje się go często w przerwach pomiędzy konsumpcją alkoholu).
[edytuj] Przesądy
W powszechnym przekonaniu ludności spożywanie eteru miało dobroczynne skutki. Twierdzono, że miał być rzekomo uniwersalnym środkiem przeciwko wszelkim chorobom.
[edytuj] Skutki
W rzeczywistości, z medycznego punktu widzenia, działanie eteru jest niesłychanie szkodliwe, rujnuje każdy żywy organizm w nieporównywalnie większym stopniu niż alkohol etylowy, niszczy jego odporność, degeneruje fizycznie i umysłowo. Następstwo głodu eterowego jest równie dramatyczne, jak w przypadku narkotyków.
[edytuj] Obecnie
Obecnie eter jest w dalszym ciągu spożywany, głównie na terenach przygranicznych Polski, Słowacji i Litwy. Stamtąd zresztą (z Słowacji i Litwy) pochodzi przemyt trunku. Napój ten potocznie nazywany jest "kropką".