Dyskusja:Jajko w kulturze
Z Wikipedii
Raczej nie dzisiaj, ale zamierzam coś popisać na temat jajka w kulturze. Dlatego Kpjasie uchyl rąbka tajemnicy, a co to takiego te jaja carskie? Jadwiga 00:01, 30 kwi 2004 (CEST)
- może to tzw. jaja Faberge?:) Berasategui 00:08, 30 kwi 2004 (CEST)
Napisz coś więcej, bo dalej nie wiem o co chodzi. Jadwiga 00:12, 30 kwi 2004 (CEST)
- Jaja Faberge to ozdoby jubilerskie w kształcie oczywiście jaja, zamówione w latach 80. XIX wieku przez cara Aleksandra III dla małżonki. Faberge to nazwisko carskiego złotnika. To chyba rarytas na współczesnym rynku, pamiętam wątek związany z tym pojawił się w jednym z filmów o Bondzie Berasategui 00:20, 30 kwi 2004 (CEST)
[[1]]
Dzięki za oświecenie. Przy tym uśmiałam się z samej siebie, bo myślałam, że to jakieś jajka do jedzenia... Z linku skorzystam, jak będę pisać. Zapraszam również do wzięcia udziału, bo temat szeroki i ciekawy. Jadwiga 00:44, 30 kwi 2004 (CEST)
Co wy z tym jajem. Jajo to jajo, a jego zastosowania to osobna sprawa (zob też: Dyskusja:Jajo (biologia)). Radomil 00:14, 30 kwi 2004 (CEST)
żółtko jaja kurzego NIGDY nie było dodawane do farb olejnych (po co?). Co innego do temper. Sorry, musiałem to poprawić.
aha, z tym białkiem przed wynalezieniem zaprawy to zupełnie nie tak; białko jest za słabym i zbyt nietrwałym klejem do łączenia czegokolwiek, a zaprawa wapienna jest znana od co najmniej 10000 lat... to tak przy okazji.
- Ok, wiedziałem, że coś pokręciłem, ale tym niemniej były jakieś budowle lepione na białka jaj. Sądziłem, że innego sposobu wtedy nie znali, ale chyba były tego inne przyczyny - - Grzexs 19:36, 3 maj 2004 (CEST)
Do zaprawy wapiennej, a ściślej do procesu gaszenia wapna używanego do zaprawy wapiennej faktycznie czasem dodawano jaj (całe), krew zwierząt, ich skóry itp. Wierzono, że zaprawa będzie "lepsza". Nie znano wtedy procesów reakcji chemicznych towarzyszących procesom palenia kamienia wapiennego i jego gaszenia. Dzisiaj uważa się, że te "dodatki" mogły co najwyżej pełnić rolę swoistych katalizatorów zmieniających tempo przebiegu tych reakcji i poprawiajacych właściwości związane z urabialnością zaprawy. O budowlach "łączonych" białkiem nie słyszałam. Dawniej łączono gliną, mułem albo stawiano "na sucho". Najstarsze przykłady zastosowania wapna, to Babilon, czyli prawie 3000 lat (a nie 10000) temu. Pozdrowienia Elżbieta Radomil 00:04, 4 maj 2004 (CEST)
Co do jaj jako amunicji - no, hmmm, zjawisko niewątpliwie istnieje, więc czemu o tym nie pisać. - - Grzexs 22:25, 3 maj 2004 (CEST)
Chyba,że masz od razu obrazek z armatą. Jadwiga 22:33, 3 maj 2004 (CEST)
??? - - Grzexs 22:36, 3 maj 2004 (CEST)
Ależ Kosmiczne jaja to właśnie jaja, a nie "jaja". Ten tytuł pochodzi od takich charakterystycznych jajowatych hełmów, jakie mieli ci tam "źli". Ale nie wykluczam, że ten tytuł jest wieloznaczny :) - - Grzexs 23:43, 3 maj 2004 (CEST)
Sądząc po szczegółach, Grzexs ma rację z Kosmicznymi jajami (tez nie znam filmu) i zamierzam je przywrócić z powrotem.
O zastosowaniu jajka w budownictwie: czytałam niegdyś (kiedy dokształcałam się pełniąc funkcję kustosza muzeum, o czym rozmawiałyśmy z Elżbietą przy innej okazji), że kiedy szlachta budowała dworki, to chłopi zobowiązani byli do przekazywania do dworu olbrzymich ilości jajek, które zużywano do budowy. Może jeszcze ktoś się na ten temat wypowie?
O politykach i nieudanych artystach... Początkowo też byłam na nie, ale jednak zjawisko istnieje. Tylko w tej chwili informacja jest chyba razem z budowaniem i malowaniem? Trzeba to rozdzielić.
Jesli nie będzie sprzeciwów, stosownie do wyżej podanych uwag jutro wprowadzę zmiany. Artykuł będę kontynuować, jeszcze nie wszystko powiedziałam na temat jajka w kulturze (zastanawiam się, czy ten tytuł artykułu jest rzeczywiście dobry?), zapraszam do współpracy, zwłaszcza w sztukach plastycznych i architekturze. Jadwiga 01:58, 4 maj 2004 (CEST)
z tymi 10000 lat rzeczywiście przesadziłem, chwilowe zaćmienie. Co do jaj jako samodzielnego spoiwa budowlanego: jeśli to legenda, to mocno rozpowszechniona; słyszałem to na wykładach z historii architektury, niestety nie mogę tego teraz zweryfikować. Z tego co wiem o właściwościach wiążacych jaja, dodawanie go do zaprawy wapiennej ma mały sens, bo praktycznie pozbawia je właściwości klejących (co innego niewielki dodatek gaszonego wapna do spoiwa jajowego). Dodawanie innych składników organicznych do zaprawy wapiennej jest już bardziej sensowne, np. tłuszcz się zmydla, zwiększając wodoodporność zaprawy, skóra rozpada się na pojedyncze włókna kolagenowe, które mogą działać jak zbrojenie (to samo dotyczy sierści) itp. Wiedza dawnych budowniczych na temat mechanizmów działania zapraw etc. mogła być czysto empiryczna, ale chyba nie należy jej lekceważyć ;-) Tym niemniej nie chcę się mądrzyć i póki się czegoś konkretnego nie dowiem, zostawiam temat w spokoju :-)
jhh 11:31, 4 maj 2004
miałem się już nie wtrącać do tego tematu, ale słowo "tempera" nie ma nic wspólnego z jajkiem. Pochodzi (najprawdopodobniej) od łacińskiego temperare (mieszać, łączyć, rozpusżczać), co podkreśla emulsyjny charakter spoiwa; zresztą jajko nie było najstarszym spoiwem emulsyjnym, najpierw było mydło sodowo-woskowe. To tak przy okazji.
jhh 09:21, 6 maj 2004
Jajko było dawniej cennym i popularnym spoiwem farb temperowych. Sama nazwa tempery, znanej już w starożytności, oznaczała technikę opartą na jajku. Emulsję naturalną, jaką było jajko, stosowano i w malarstwie sztalugowym, i ściennym. Bardziej cenione były tempery oparte na samym żółtku.
Hmm, nie bardzo widzę, na czym polega mój błąd. Nie napisałam, że nazwa tempery pochodzi od jajka, tylko że tempera oznaczała technikę, której spoiwem było jajko. Czy to błąd?
NIe napisałam, że jajko było najstarszym spoiwem, a do spoiw jako takich już nie sięgałam. Jadwiga 10:55, 6 maj 2004 (CEST)
