Katastrofa kolejowa koło Działdowa
Z Wikipedii
Katastrofa kolejowa wydarzyła się 3 lipca 1967 o godz. 13.13 między Działdowem a Nidzicą, w okolicach Szkotówki, na trasie Warszawa-Ełk. Wykoleiły się ostatnie cztery wagony pociągu.
Śmierć poniosło 7 osób (4 kobiety, jeden mężczyzna i dwoje dzieci: 4-letni chłopiec i 13-letnia dziewczynka), 47 zostało rannych - w tym 5 ciężko [1]. Wśród rannych był także ks. Marian Jaworski[2] (późniejszy arcybiskup metropolita Lwowa obrządku łacińskiego, kardynał Świętego Kościoła Rzymskiego), który stracił w tym wypadku dłoń. W szpitalu w Działdowie odwiedził go arcybiskup metropolita krakowski Karol Wojtyła.
Winą za tę tragedię obarczono robotników torowych, a ich brygadzistę (tormistrza, który – pijany – nie nadzorował prac) skazano na 7 lat więzienia.
[edytuj] Przypisy
- ↑ Na postawie Grzegorz Petka - prywatna strona kolejowa
- ↑ Na podstawie wywiadu z ks. Marianem Jaworskim dla Rzeczpospolitej (2007.02.31 Nr 077)