Z Wikipedii
|
|
|
|
|
ort |
Ten użytkownik deklaruje chęć sprawdzania ortografii w artykułach. |
|
[edytuj] Dzień dobry :)
Anna Maria Weronika Z. wita Was bardzo serdecznie :) Urodziłam sie w takiej dość małej mieścince, jaką jest Radom 6 maja 1988 roku. (Podobno podwójna cyfra w roku urodzenia przynosi szczescie, ale nie zebym w to wierzyła:)) Skończyłam już kilka szkół, a mianowicie Szkołę Podstawową nr 9, Gimnazjum nr 4, Społeczne Ognisko Artystyczne nr 2. A obecnie sie ucze w III LO im. płk. D. Czachowskiego i Szkole Muzycznej II stopnia.
[edytuj] Co kocham?
Kocham historię i dziennikarstwo i książki jeszcze. Lubie fotografię i wszystko to, co związane z Unią Europejską. Jednak bez muzyki i śpiewania absolutnie nie wyobrażam sobie życia. To takie moje małe zboczenie i żywioł :) Muzyka jest wszystkim smakiem, zapachem, kolorem... no i oczywiście mam wielki zamiar zostac sławną śpiewaczką operową :D.
[edytuj] Coś bardzo ode mnie
Nie ma definicji życia. Jest to indywidualne podejscie kazdego cżłowieka. Dla mnie życie jest darem, chociaż nie wiem "ani co jest świat, ani co ja jestem". Tak naprawdę nie jesteśmy pewni niczego. "Wszystko" jest nieskończone i niewiadome dla naszych umysłów. Jednakże to "wszystko" jest uporzadkowane przez jakąś niewyobrażalną siłę, która wyznacza role do odegrania na Ziemi - ta siła jest Bóg. A tak naprawdę co warto? Stachura zastanawiał się długo co jest w tym życiu takiego ważnego i doszedł do wniosku, że warto... umrzeć. W końcu "brama jest zawsze otwarta". Ale według mnie walka ze śmiercią to próba doszukania się sensu życia. Nicość jest tylko ułudą naszego cierpiącego umysłu i uczuć, choć śmierć to jedyna pewna prawda jaką znamy. Wszystko inne jest nieodkryte i niepoznane. Jednak, aby życie miało sens musi być uporzadkowane, tak jak uporzadkowany jest swiat - kręcić się według wyznaczonych wcześniej reguł. Trzeba obrać cel, do którego będzie sie dążyć. Sensem życia nie może być szczęście, co najwyżej jego skutkiem. Wszystko musi być poukładane, by wspinać sie do niego, walczyć o nie. Tak jak w dziele literackim czy muzycznym - wszystko ma swój poczatek, rozwinięcie i koniec. Tym końcem powinno być osiągniecie szczescia, przez odnalezienie sensu życia. Ale nie zwyczajne dążenie do przyjemności, a chęć spróbowania, posmakowania życia, dla samej zabawy i poznania różnych uczuc - od szczęscia po smutek. Nie jesteśmy w stanie pojąć wszystkeigo rozumem. Należy cofnąć sie do tej pierwotnej pewnosci, jaką daje serce. Tylko dzieki niemu przestaniemy zadawać pytania, na które nie ma odpowiedzi. Umysł zawsze dochodzi do pewnego progu zbudowanego z nieskończoności i rzeczy ostatecznych, a dalej jest już tylko logika uczuc. Zostaje jeszzce w tym nadzieja, i z nią trzeba wyruszyć w wędrówkę poszukiwania sensu życia.
A teraz -
Cóz mogę powiedzieć: do dzieła!