Dyskusja:Ściąganie
Z Wikipedii
[edytuj] Czy to jest potrzebne?
Czy ten artykuł jest naprawdę potrzebny? W formie w jakiej jest obecnie, trudno powiedzieć żeby wnosił coś do wikipedii, IMHO. Co prawda niby en: i ja: mają po sekcji i pełnym artykule odpowiednio, ale nie jestem do końca przekonany o sensowności przedsięwzięcia. mathrick∇talk 13:56, 13 paź 2005 (CEST)
-
- Ale to jest dopiero zalążek, temat jest szeroki i będę go uzupełniał. Ja wiem, że części osób może on się wydawać w jakiś sposób "niepoprawny politycznie", ale przecież każdy chyba kiedyś ściągał... A te kilka osób, które twierdzi, że nie pewno z zainteresowaniem przeczytają co to jest ;)
Electron 14:24, 13 paź 2005 (CEST)
- Stanowczo brakuje podstawowego dziś znaczenia znaczenia ściąganie=download. Może jakiś disambigR? Shaqspeare 08:00, 21 lut 2006 (CET)
Niemniej jednak część nauczycieli wyraża pogląd, że metody ściągania pierwszej grupy (wymagające nakładu pracy własnej i ograniczone do osoby przygotowującej) nie są tak szkodliwe i mogą być w pewnym stopniu tolerowane. Co więcej, na wyższych uczelniach, zwłaszcza na kierunkach ścisłych, czasami spotyka się egzaminy na których wolno korzystać ze wszelkich źródeł publikowanych (książek, skryptów) albo ze standardowych "ściąg" rozdawanych przez prowadzących; pozwala się ewentualnie na przygotowanie własnych materiałów pomocniczych nie przekraczających zadanej z góry objętości.
Hmm... Są tu mylone pojęcia w mojej opinii... To chyba normalne że np. student prawa podczas egzaminu może mieć kodeks czy jakieś publikację, bo nie ma takiego prawnika który znałby wszystkie kodeksy na pamięć. A więc nie jest to absolutnie ściąganie, tylko po prostu "praca z tekstem". Piotrek91 15:46, 25 lis 2006 (CET)
[edytuj] zbrodnia
Oszukiwanie... Dobrze, że nikt nie nazwał ściągania po amerykańsku, np. zbrodnią albo przestępstwem. Trang Oul (dyskusja) 18:12, 23 sty 2008 (CET)
- Po "hamerykańsku" to jest "cheating" czyli właśnie oszukiwanie... Jak tego nie nazwać to jest tu duża doza oszustwa. Niestety taka jest bolesna prawda ;). Od razu uprzedzę, że nie jestem jakimś nadętym moralizatorem i też w swoim czasie od czasu do czasu ściągałem (bo pamięć miałem "dobrą, ale krótką" i za diabła nie mogłem pojąć po co "kuć na blachę" wzór, który ciągnię się przez pół strony i jest wykorzystywany w jednym zadaniu, który i tak zapomnę na drugi dzień po klasówce)... Electron <Odpisz> 08:03, 24 sty 2008 (CET)
