Pożar w kinie w Wielopolu Skrzyńskim
Z Wikipedii
Pożar kina w Wielopolu Skrzyńskim | |
Kraj: | Polska |
Miejsce: | Wielopole Skrzyńskie |
Data: | 11 maja 1955 |
Ofiary śmiertelne: | 58 osób |
Rodzaj katastrofy: | pożar budynku |
Pożar w kinie w Wielopolu Skrzyńskim - pożar 11 maja 1955 roku w Wielopolu Skrzyńskim, w którym zginęło 58 (lub według części źródeł 56) osób w tym 38 dzieci.
Pożar wybuchł w drewnianym baraku mieszczącym się na miejscowym rynku i pełniącym rolę miejscowej biblioteki. 11 maja 1955 r. do Wielopola Skrzyńskiego przyjechało kino objazdowe, które miało wyświetlić komedię Sprawa do załatwienia. Pracownicy kina zażądali przygotowania wnętrza baraku do wyświetlania filmu — szafy z książkami przesunięto pod ściany, do sali wniesiono drewniane ławy, w jednym końcu rozstawiono ekran, a w drugim stół, gdzie pracownicy kina postawili projektor; ponadto na żądanie pracowników kina zabito deskami wszystkie okna oprócz jednego położonego za stołem dla projektora (pracownicy kina objazdowego nie chcieli, żeby do kina przez okna wchodzili widzowie bez biletów, ale również nie chcieli stać i pilnować okien podczas seansów — wszyscy usiedli na krzesłach za stołem). Na stole oprócz projektora rozłożono 10 zwojów taśmy filmowej wyjętych z pudeł o łącznej wadze 18 kg (było to poważne naruszenie zasad pracy z taśmą filmową wykonaną z bardzo łatwopalnego celuloidu — należało nieużywaną w danej chwili taśmę przechowywać w metalowych pudłach z dala od projektora i źródeł ognia). Budynek nie posiadał wyposażenia przeciwpożarowego. Ponieważ seans miał zacząć się dopiero po 20 (po nabożeństwie majowym), to pracownicy kina podczas oczekiwania pili wódkę, tak że do wyświetlania filmu przystąpili mniej lub bardziej pijani. Na seans przybyło około 200 widzów, w większości były to dzieci i młodzież. Według relacji świadków pijani pracownicy kina palili papierosy siedząc lub stojąc przy stole z projektorem i taśmami filmowymi. Gdy operator podniósł ze stołu zwój (żeby wymienić go w projektorze, bo wyświetlany zwój właśnie się kończył), na ten zwój wypadł mu z ust zapalony papieros — zwój zapłonął od razu. Operator rzucił płonący zwój na suchą drewnianą podłogę, która się zajęła ogniem, ale równocześnie od kropli płonącego celuloidu, które spadły na stół, zapaliły się pozostałe zwoje taśmy. Wtedy pracownicy kina wyskoczyli przez niezabite deskami okno za stołem, a widzowie zostali uwięzieni w środku baraku, który błyskawicznie zaczął cały płonąć (drewno było wysuszone, bo wcześniej długo nie padały deszcze). Część ludzi uciekła przez okno, w którym deski wybił ławą siedzący obok strażak. Pozostali próbowali dopchnąć się do drzwi, ale padali na płonącą podłogę duszeni w ścisku i zatruci dymem z płonących taśm filmowych. Z powodu wielkiej siły pożaru niewiele pomogła nawet interwencja straży pożarnej przybyłej po 11 minutach — kiedy strażacy zdołali przewrócić płonącą ścianę ujrzeli płonące zwłoki dzieci na podłodze.
W 2 poł. lat 80. XX w w miejscu tragedii odsłonięto pomnik z krzyżem i tablicą upamiętniającą ofiary pożaru.
Podczas II wojny światowej w Wielopolu zginęło 26 osob, dlatego rozmiar tej tragedii był ogromny. Wielu mieszkańców Wielopola wsławiło sie bohaterstwem np. Kazimierz Gasior, który zginął, gdy po raz 2 lub 3 wszedł do płonącego budynku, aby ratować zaczadzonych. Na pogrzebach było UB i Milicja Obywatelska. Roman Lipa, miejscowy fotograf został poinformowany o zakazie fotografowania ceremonii, zaraz gdy tylko wyciągnał aparat fotograficzny. UB nie opuszczało go przez cały późniejszy zbiorowy pogrzeb. Stąd też nie ma żadnej fotografii z tamtego wydarzenia, a jedynie obraz, który R. Lipa namalował 40 lat później. Na pogrzebie Gasiora w Brzezinach była Milicja i Pogotowie.