Wybuch gazu w Rotundzie PKO w Warszawie
Z Wikipedii
Eksplozja gazu w Rotundzie PKO w Warszawie | |
Kraj: | Polska |
Miejsce: | Warszawa |
Data: | 15 lutego 1979 |
Ofiary śmiertelne: | 49 osób |
Ranni: | 77 (oficjalnie), 135 (szacunki) |
Rodzaj katastrofy: | eksplozja gazu |
Wybuch gazu w Rotundzie PKO w Warszawie miał miejsce 15 lutego 1979 roku o godzinie 12:37. Budynek stoi w centrum Warszawy u zbiegu ulicy Marszałkowskiej i Alei Jerozolimskich. Przyczyną zdarzenia - dziś nieraz podważaną - był wybuch gazu.
Spis treści |
[edytuj] Katastrofa
Do eksplozji doszło na dwadzieścia minut przed końcem pierwszej zmiany, gdy w banku znajdowało się około 170 pracowników i trzystu klientów. W momencie wybuchu cały gmach uniósł się nagle, niczym - jak relacjonowali świadkowie zdarzenia - "bańka mydlana", po czym "pękł" - z przeszklonych ścian, na ulice runęły tafle szkła, wewnątrz zaś do podziemi archiwum zapadły się wszystkie kondygnacje budynku. Uszkodzone zostały także sąsiednie wieżowce centrum. Gmach Rotundy został zniszczony w siedemdziesięciu procentach. W katastrofie 49 osób poniosło śmierć, a nawet 135 zostało rannych - oficjalne dane mówią o 77 hospitalizowanych. Ostatnią ranną wydobyto z ruin w trzy godziny po tragedii. Grupa dwóch tysięcy robotników przesuzkiwała ruiny jeszcze w tydzień po katastrofie.
Przyczyny katastrofy
Po kilkunastu latach - w czasie kręcenia dokumentalnej serii "Czarny Serial" autorzy dotarli do robotnika, który był prawdopodobnym sprawcą tragedii, w czasie prac konserwacyjnych zbyt silnie dokręcił śrubę kryzy mocującej zawór gazu. W wyniku skurczu termicznego, wywołanego niską temperaturą, zbyt mocnego dokręcenia kryzy oraz ruchów podłoża (wywołanych komunikacją nadziemną i podziemną linią średnicową PKP, oddaloną od miejsca katastrofy o 8 m) doszło do pęknięcia kopuły zaworu i powstania 77-centymetrowej szczeliny. 1979 rok nazywany był rokiem zimy stulecia ze względu na duże opady śniegu, a następnie bardzo niskie temperatury. Pokrywa śniegu uniemożliwiła wydostanie się gazu na powierzchnię a niska temperatura spowodowała wykroplenie się substancji zapachowej, ostrzegającej o ulatniającym się gazie. W wyniku tragicznego zbiegu okoliczności, pozbawiony znacznika zapachowego gaz przedostał się do równolegle ułożonej, 12-otworowej obudowy przewodów instalacji telekomunikacyjnej a stamtąd do wnętrza budynku. Wybuch mogło zainicjować zwarcie w instalacji elektrycznej (sama Rotunda instalacji gazowej nie miała).
[edytuj] Ciekawostki
- Sprawcy nie przedstawiono nigdy zarzutów. Obecnie przebywa na emeryturze w podwarszawskiej miejscowości.
- Wybuch gazu nie miał związku z instalacją budynku, który nie był podłączony do gazu.
- To wydarzenie i pamięć ofiar wybuchu obecnie upamiętnia tablica z północnej strony budynku.Obecnie trwają plany postawienia nowego pomnika.
- W ustalenia prokuratury dotyczące przyczyn wybuchu trudno było uwierzyć, że powstała wersja o podłożeniu bomby, podobnie uważano, że liczba ofiar została zaniżona dla potrzeb ONZ[1][2][3].
- Po wybuchu powstała seria dowcipów z nim związanych: "Nigdy złotówka nie stała tak wysoko", "Co słychać, kiedy ulatnia się gaz? Tik, tak. Tik, tak.". "Nie mów Edziu, że to gaz, bo wybuchnie jeszcze raz".
[edytuj] Linki zewnętrzne
- Informacje o przyczynach eksplozji częściowo zasięgnięte z książki Jarosława Reszki: "Cześć, giniemy! Największe katastrofy w powojennej Polsce"
- Polska.pl Wybuch gazu w Rotundzie PKO
- Wprost 24 Kwiaty pod Rotundą (2004)
- Przegląd Czas nie leczy ran
Przypisy
- ↑ http://www.warszawa.pl/stara/news/view,1044.html
- ↑ W kwestii ONZ błąd w przekazach wziął się zapewne z obiegowego w tym czasie żartu, że gdyby ofiar było 50 a nie 49, to do zbadania przyczyn potrzebna byłaby komisja międzynarodowa.
- ↑ http://www.przeglad-tygodnik.pl/index.php?site=artykul&id=6086