Armia mongolska
Z Wikipedii
Historycznie armia mongolska zorganizowana była w następujący sposób:
- Dziesiątka czyli Arban.
- Setka czyli Dżagun.
- Tysiąc czyli Mingan.
- Dziesięć tysięcy czyli Tümen. Oddział tej wielkości stanowił w pełni samodzielną i samowystarczalną jednostkę taktyczną.
Oddziały pochodzące z krajów podległych lub podbitych zorganizowane były według własnych, lokalnych reguł.
Powyżej tych liczb wojsko zorganizowane było zależnie od układów geopolitycznych w "skrzydła", choć lepiej byłoby przetłumaczyć dosłownie "Gar" jako "rękę" lub "ramię". Stąd na mapie możemy spotkać np.Kotlinę Dżungarską. Skrzydło mogło być lewe (baruun) lub prawe (dżuun).
Zależnie od potrzeb poszczególni dowódcy dostawali pod komendę odpowiednie siły. I tak, w pościg za szachem Chorezmu Czyngiz chan wysłał dwóch generałów Dżebe i Sübeedeja na czele trzech tümenów jazdy mongolskiej. Oddział ten wykonał podstawowe zadanie, a następnie wyruszył dalej na zachód, w celu dokonania zwiadu na rzecz przyszłych podbojów. Przekroczył Kaukaz, rozbił siły ruskie w Bitwie nad Kałką i przez ziemie Bułgarów Kamskich wrócił na ziemie mongolskie.
Kawaleria mongolska nie posiadała taborów typowych dla armii europejskich. Oddziały wysyłane na krótkie (nie więcej niż kilkumiesięczne) misje zabierały ze sobą zapasy suchego prowiantu i konie zapasowe, które w awaryjnych sytuacjach mogły zostać również zjedzone.
Armie, których celem był podbój i kolonizacja, ciągnęły za sobą stada bydła i wozy. Jednak nie traciły one na mobilności.
[edytuj] Podstawowa taktyka
Oddział jazdy rozpoczynając szarżę rozciągał się. Skrzydła poruszały się szybciej, natomiast trzon pozostawał nieco z tyłu. W ten sposób tworzono formację w kształcie półksiężyca. Mogła ona z łatwością oskrzydlić przeciwnika. Następnie wojownicy zmieniali kierunek jazdy i poruszali się dookoła okrążonego wroga zarzucając arkany lub strzelając z łuków. Atak frontalny stosowano rzadko. Zamiast tego oddział strzelał z łuków celując za wystrzeliwaną przez dowódcę tzw. gwiżdżącą strzałą.
Mongołowie "przywieźli" również do Europy obyczaj, według którego dowódca armii nie brał czynnego udziału w walkach, a zamiast tego kontrolował jej przebieg ze wzniesienia.