Pożyteczni idioci
Z Wikipedii
Pożyteczni idioci (pożyteczny idiota, ros. polieznyj idiot) – pejoratywne określenie przypisywane Leninowi, który miałby tak określać zachodnich dziennikarzy piszących entuzjastycznie o rewolucji bolszewickiej i ukrywających jej niepowodzenia. Nie istnieją jednak żadne konkretne źródła poświadczające, jakoby Lenin użył kiedykolwiek takiego określenia, choć znane są cytaty Lenina pejoratywnie wyrażającego się o zachodnich sympatykach ZSRR. Po II wojnie światowej określenie zostało przejęte przez antykomunistów – przede wszystkim amerykańskich – do określania osób o nastawieniu liberalnym, organizacji lewicowych i pacyfistycznych, aby podkreślić, że ich działania obiektywnie pomagały ZSRR w zimnej wojnie. Inny, podobny cytat, przypisywany Leninowi "kapitaliści sprzedadzą nam sznurek, na którym ich powiesimy" miał dotyczyć biznesmenów prowadzących handel z Rosją sowiecką.
Spis treści |
[edytuj] Stosunek Lenina do żyjących na Zachodzie sympatyków ZSRR
Chociaż nie ma bezpośrednich dowodów na to, by Lenin posługiwał się określeniem "pożyteczny idiota", znane są jego prywatne wypowiedzi utrzymane w tonie pejoratywnym wobec niektórych zachodnich polityków – np. w liście do Cziczerina, komisarza ds. zagranicznych (z 10 lutego 1922 r.), w odniesieniu do konferencji w Genui napisał o jednym z uczestników: "Henderson jest tak głupi jak Kiereński i dlatego jest nam pomocny". W dalszej części listu wyjaśnia, że opinia ta winna być utrzymywana w tajemnicy[1].
[edytuj] Późniejsza kariera określenia
Określenie to, lub przynajmniej wyrażony w nim stosunek do niektórych zachodnich aktywistów i dziennikarzy, pojawiało się wśród radzieckich polityków także w późniejszym okresie. W jednym z listów do Stalina Beria stwierdził: "fizyczna walka z Zachodem nie jest celowa, Zachód sam się unicestwi, wystarczy mu podsuwać odpowiednie środki". W stwierdzeniu tym Beria odnosił się do działalności niektórych zachodnich organizacji pacyfistycznych będących rzekomo pod silnym wpływem radzieckiej agentury oraz niektórych dziennikarzy. Zdaniem niektórych przeciwników organizacji pacyfistycznych przykładem działalności takich organizacji były urządzane w Europie Zachodniej marsze protestacyjne przeciwko amerykańskiej "ofensywnej" broni jądrowej w sytuacji, kiedy to ZSRR powiększał swój ofensywny w rzeczywistości arsenał jądrowy – w radzieckiej propagandzie rakiety krajów komunistycznych były mirolubiwyje (ros. "miłujące pokój"), zaś zachodnie – "imperialistyczne" (ujawnione w 2006 roku dokumenty Układu Warszawskiego świadczą jednoznacznie, że doktryna wojenna Układu zakładała atak jądrowy jako pierwsza, zaś jeszcze w latach 90. XX w. rosyjski arsenał jądrowy był prawie dwukrotnie większy niż amerykański).
[edytuj] Prasa francuska
Kiedy w 1973 z ZSRR wydalono Sołżenicyna, francuski dziennik "Le Monde" przez kolejne kilka lat w swoich publikacjach konsekwentnie nazywał go "hitlerowcem".
Duży wkład w ujawnienie sowieckiej agentury na Zachodzie miało Archiwum Mitrochina. Jak wynika z zebranych tam dokumentów KGB, dwóch głównych dziennikarzy "Le Monde" pracowało dla Rosjan, a pod ich wpływem było wielu współpracowników gazety. Sześciu najlepszych francuskich agentów KGB było właśnie dziennikarzami. Dzięki temu Rosjanie mieli wpływ na tak ważne instytucje medialne jak AFP (Agence France Presse) i "L'Expresse". Tworzyli też własne dzienniki, jak "La Tribune des Nations" założona za 3,5 mln franków otrzymanych od KGB przez Andre Ulmanna.
[edytuj] Prasa amerykańska
W 1933 roku, podczas nasilenia wielkiego głodu na Ukrainie, sympatyzujący z komunistami korespondent "New York Timesa", Walter Duranty, pisał, że "wszelkie opowieści o wielkim głodzie są przesadą lub złośliwą propagandą" (za te reportaże Duranty dostał później Nagrodę Pulitzera). W podobnym tonie wypowiadali się George Bernard Shaw, Sidney Webb, Beatrice Webb, Harold Laski, Jean-Paul Sartre i inni zachodni intelektualiści. Sartre krytykował m.in. Referat Chruszczowa, argumentując, że każdy, kto informuje o terrorze i istnieniu obozów pracy przymusowej (GUŁag) w ZSRR, "odbiera nadzieję robotnikom z Rambouillet".
Określenia "pożyteczni idioci" w 2006 roku użył również Silvio Berlusconi, w odniesieniu do Romano Prodiego.
W ten też sposób wyraził się amerykański politolog i historyk Tony Judt na temat liberalnych intelektualistów, którzy bronią motywów podjęcia amerykańskiej interwencji w Iraku, ale krytykują sposób jej prowadzenia[2].
Określenie to użyte zostało też przez kubańsko-amerykańskiego historyka Humberto Fontova, który w roku 2007 wydał książkę: Exposing the Real Che Guevara and the Useful Idiots Who Idolize Him (Zdemaskowanie prawdziwego Che Guevary i pożytecznych idiotów, którzy zrobili z niego idola). "Pożyteczni idioci" to, zdaniem autora, przede wszystkim artyści hollywoodzcy.
Przypisy
- ↑ Odręczna notatka w Rosyjskim Centrum Archiwizacji i Studiów nas Dokumentami Historii Najnowszej, fond 2, opis 2, delo 1,1119. Opublikowane jako Dokument 88 w The Unknown Lenin, red. Richard Pipes, Yale University Press, 1996, ISBN 0-300-06919-7
- ↑ Tony Judt, "Bush's Useful Idiots" London Review of Books, vol. 28, nr 18, 21 września 2006.
[edytuj] Bibliografia
- Christopher Andrew, Wasilij Mitrochin, Archiwum Mitrochina, Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA, Warszawa 2001