Katastrofa lotnicza generała Władysława Sikorskiego
Z Wikipedii
Katastrofa lotnicza na Gibraltarze, w której zginął generał Władysław Sikorski jest jedną z niewyjaśnionych do dziś zagadek II wojny światowej.
Spis treści |
[edytuj] Wypadek
Zwłoki Sikorskiego wyłowiono z wód Gibraltaru tuż przed północą 4 lipca 1943 wkrótce po tym jak samolot Consolidated C-87 Liberator nr AL 523, którym Generał powracał z kilkutygodniowej inspekcji sił polskich na Bliskim Wschodzie w 16 sekund po starcie z gibraltarskiego lotniska spadł do wody ok. 600 m na wschód od końca pasa startowego. Samolot po kilku minutach zatonął na płytkich wodach zatoki. Incydent przeżył ze stosunkowo niewielkimi obrażeniami tylko pilot, Czech z pochodzenia, Eduard Prchal.
Oficjalna wersja wydarzeń przedstawiona w raporcie brytyjskiej komisji badającej wypadek jeszcze w 1943 r., ustaliła jako przyczynę katastrofy zablokowanie steru wysokości, jednak nie potrafiła wyjaśnić, jak do awarii doszło.
Niektórzy badacze podnoszą, że w rzeczywistości do katastrofy nie doszło, a samolot wodował zaraz po starcie - do takich wniosków doszedł np. profesor Jerzy Martyniuk z Politechniki Warszawskiej, który oparł się na komputerowej symulacji ostatniego lotu Liberatora.
Obserwującego akcję ratowniczą Gubernatora Gibraltaru generała Sir Franka Noela Mason-Macfarlane zastanowił również widok wyłowionego Prchala, ubranego przepisowo w kamizelkę ratunkową tzw. "maewestkę", czego żaden z pilotów wobec przesądu "żeby nie prowokować licha..." nigdy nie praktykował.
Ponieważ jedyny egzemplarz listy pasażerów zaginął w samolocie, nie wiadomo więc ostatecznie kto zginął, a kto zaginął. Nie odnaleziono m. in. ciała córki Sikorskiego Zofii Leśniowskiej, o której wiedziano, że na pewno była na pokładzie. Wg niektórych (nie indagowanych później) źródeł lękliwe zachowanie nurków było poszlaką, wskazującą na to, że odnaleźli ciało Leśniowskiej, ale wobec przesądu mówiącego o tym, że dotknięcie włosów topielicy zwiastuje śmierć, porzucili je. Nigdy nie wyjaśnionych "dziwnych" zdarzeń związanych z całym incydentem i pytań na które nawet nie próbowano znaleźć żadnej odpowiedzi było znacznie więcej.
Ciało Sikorskiego, wydobyte z morza i przewiezione do Wielkiej Brytanii na pokładzie polskiego niszczyciela ORP "Orkan", pochowano na cmentarzu polskich lotników w Newark bez przeprowadzenia autopsji (nie wiadomo nawet dokładnie jakie obrażenia były przyczyną śmierci polskiego premiera). Nie odnaleziono także ani osoby która fotografowała ciało Sikorskiego na nabrzeżu portowym wkrótce po wyłowieniu, ani tym bardziej samych zdjęć.
[edytuj] Śledztwo
Brytyjczycy, do których należał samolot (RAF/511 Squad., 205 Group SEAC, Coastal Command), przeprowadzili w 1943 krótkie śledztwo, po którym ogłosili, że choć "z uzyskanych zeznań oraz przeprowadzonych badań rozbitego samolotu absolutnie nie można ustalić jakiejkolwiek konkretnej przyczyny, która mogła spowodować zacięcie się układu sterowania wysokością" to za przyczynę wypadku uznali zacięcie steru wysokości, a następnie zebrane materiały utajnili (aktualnie okres utajnienia przedłużono do 2050). Cytując za Ludwikiem Łubieńskim sentencja wniosku końcowego brzmiała: "śmierć Sikorskiego nastąpiła w drodze tragicznej katastrofy stanowiącej tajemnicę państwową".
[edytuj] Śledztwo po latach
Pod koniec lat 60. XX wieku nastąpił jednak mały przełom spowodowany m.in. publikacją brytyjskiego historyka Davida Irvinga a zatytuowaną "Accident. The Death of General Sikorski". Powstał wówczas raport przeznaczony dla ówczesnego brytyjskiego premiera Harolda Wilsona, na tyle "rewolucyjny", że aż stwierdzono w nim wręcz, że "nie można wykluczyć, iż do katastrofy mogło dojść wskutek sabotażu". Niestety, sformułowanie to nadal niczego nie wyjaśniło. Poszukujący prawdy historycy i specjaliści od wypadków lotniczych zdecydowanie odrzucili oficjalną wersję "katastrofy", tym bardziej, że na Gibraltarze do wodowania samolotów dochodziło często, ale nigdy ze skutkiem śmiertelnym.
[edytuj] Polityczne konsekwencje śmierci Sikorskiego
Nowym premierem Rządu RP na uchodźstwie został Stanisław Mikołajczyk, Naczelnym Wodzem, gen. Kazimierz Sosnkowski.
Śmierć Sikorskiego oznaczała całkowite osłabienie pozycji Polski w obozie sojuszników wobec otwarcie wysuwanych roszczeń terytorialnych ZSRR i polityki Stalina zmierzającej konsekwentnie do międzynarodowej izolacji Polski. Jej ukoronowaniem były ustalenia konferencji w Teheranie w kwestii przyszłości Europy, w tym Polski, a w szczególności jej granic i usytuowania geopolitycznego.
[edytuj] Ekshumacja i oględziny zwłok w 1993 [1]
W związku z 50 rocznicą śmierci generała Sikorskiego polski rząd w tym minister spraw zagranicznych Krzysztof Skubiszewski zabiegał o możliwość wydobycia jego prochów i pochowania ich w Polsce. Zabiegi te zakończyły się powodzeniem w 1993.
Ekshumację w Newark przeprowadzono po uzyskaniu stosownej zgody władz brytyjskich wyrażonych w nocie oficjalnej i w tajnym protokole oraz uzyskaniu zezwolenia wojewody małopolskiego na wwóz prochów ludzkich i pochowanie ich na terenie katedry na Wawelu. W obecności brytyjskiego lekarza sądowego, ekipy filmowej oraz przedstawicieli polskiego konsulatu (w polskiej delegacji nie uczestniczył ekspert z zakresu medycyny sądowej) wydobyto z grobu podwójną trumnę z ciałem generała Sikorskiego. Otwarcie trumny nastąpiło na terenie cmentarza w specjalnie w tym celu ustawionym namiocie. Po otwarciu drugiej trumny wyjęto z niej ciało owinięte w wojskowy koc. Świadczy to o tym, że zwłoki nie były ubrane w mundur wojskowy stosownie do ceremoniału w pogrzebach wojskowych, lecz zostało złożone do trumny w takim stanie, w jakim wydobyto je z wody.
Oględzin zwłok dokonał lekarz i tylko on dotykał zachowanego w dobrym stanie zmumifikowanego ciała generała. Według pisemnej relacji jednego ze świadków na powłokach brzusznych, klatce piersiowej i na skórze czaszki nie zauważył żadnych rozcięć ani śladów zszycia co świadczy o tym, że w 1943 nie przeprowadzono żadnego z elementów pełnej sekcji zwłok. Po kilkugodzinnych oględzinach, bez otwierania jam ciała zwłoki złożono w nowej trumnie, a tę opieczętowano pieczęciami konsularnymi i w uroczystej oprawie wojskowej przewieziono do Warszawy, a stamtąd do Krakowa.
17 września 1993 w obecności prezydentów Wałęsy i Kaczorowskiego trumna została złożona w grobowcu w katedrze na Wawelu.
[edytuj] Źródła
- Tadeusz A. Kisielewski, Zamach. Tropem zabójców generała Sikorskiego, Poznań 2005, Wyd. Rebis, ISBN 83-7301-767-4
- Tadeusz A. Kisielewski, Zabójcy.Widma wychodzą z cienia, Poznań 2006, Wyd. Rebis, ISBN 83-7301-961-8
- Wacław Subotkin, Tragiczny Lot Generała Sikorskiego, Fakty i Dokumenty, Wyd. KAW, Szczecin 1986, ISBN 83-03-01274-6
- Konspekt do książki Kisielewskiego "Zamach. Tropem zabójców generała Sikorskiego" i jej krytyka
- Tadeusz A. Kisielewski, „Gibraltar ‘43”. Jak zginął generał Sikorski?, Świat książki 2007