Web - Amazon

We provide Linux to the World


We support WINRAR [What is this] - [Download .exe file(s) for Windows]

CLASSICISTRANIERI HOME PAGE - YOUTUBE CHANNEL
SITEMAP
Audiobooks by Valerio Di Stefano: Single Download - Complete Download [TAR] [WIM] [ZIP] [RAR] - Alphabetical Download  [TAR] [WIM] [ZIP] [RAR] - Download Instructions

Make a donation: IBAN: IT36M0708677020000000008016 - BIC/SWIFT:  ICRAITRRU60 - VALERIO DI STEFANO or
Privacy Policy Cookie Policy Terms and Conditions
Plac Zbawiciela (film) - Wikipedia, wolna encyklopedia

Plac Zbawiciela (film)

Z Wikipedii

Plac Zbawiciela
Gatunek Dramat społeczny
Kraj produkcji Polska
Język polski
Główne role Jowita Budnik,
Arkadiusz Janiczek,
Ewa Wencel
Data premiery 8 września 2006
Czas trwania 105 minut
Produkcja
Reżyseria Joanna Kos-Krauze,
Krzysztof Krauze
Scenariusz Joanna Kos-Krauze,
Krzysztof Krauze
Muzyka Paweł Szymański
Zdjęcia Wojciech Staroń
Scenografia Monika Sajko-Gradowska
Kostiumy Dorota Roqueplo
Montaż Krzysztof Szpetmański
Produkcja Juliusz Machulski
Dystrybucja Best Film
Od lat 15
Plac Zbawiciela  na IMDb

Plac Zbawicielapolski film fabularny (dramat społeczny) z 2006 roku w reżyserii Joanny Kos-Krauze i Krzysztofa Krauze.

Opowiada historię rodziny, żyjącej razem w mieszkaniu na warszawskim Placu Zbawiciela, pogrążonej w pretensjach, osobistych frustracjach, które z czasem przybierają postać bezwzględności, wrogości i okrucieństwa. Twórcy filmu, który jest oparty na wydarzeniach autentycznych, przyglądają się trójce bohaterów: żonie, mężowi i jego matce, ukazując w równym stopniu ich przymioty, co przywary i lęki, będące w sytuacjach krańcowych, jak bieda, odrzucenie, upokorzenie, czy samotność, determinantami kolejnych ich wyborów i zachowań.

Film przez wielu krytyków został uznany za największe po Długu dzieło Krzysztofa Krauze, który tym razem wystąpił jako współreżyser, obok swojej żony Joanny Kos-Krauze. Jest powrotem do porzuconych na krótko, na rzecz Mojego Nikifora, zainteresowań reżysera materią społeczną, mocno osadzoną w czasach współczesnych, która jest tematem większości jego obrazów.

Spis treści

[edytuj] Obsada

  • Jowita Budnik – Beata
  • Arkadiusz Janiczek – Bartek
  • Ewa Wencel – Teresa
  • Dawid Gudejko – Dawid
  • Natan Gudejko – Adrian
  • Beata Fudalej – Edyta, sąsiadka Teresy, przyjaciółka Beaty
  • Zina Kerste – Hania, siostra Beaty
  • Zuzanna Lipiec – Irena, siostra Beaty
  • Krzysztof Bochenek – Wiktor, szwagier Beaty
  • Małgorzata Rudzka – Ola, szefowa Hani
  • Aleksander Mikołajczak – prawnik, przyjaciel Teresy
  • Jerzy Gudejko – przewodniczący

[edytuj] Fabuła

Beata i Bartek, małżeństwo po trzydziestce, mają wkrótce zamieszkać w swoim pierwszym własnym mieszkaniu. Ona zajmuje się wychowywaniem dwu synów Dawida i Adriana, a on pracuje w firmie montującej klimatyzatory. Przed odebraniem kluczy, aby zaoszczędzić trochę pieniędzy, wprowadzają się do Teresy, matki chłopaka.

Uwaga! W dalszej części artykułu znajdują się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu.

W pewnym momencie wychodzi na jaw, że deweloper zbankrutował, a pieniądze, będące zresztą własnością Teresy, przepadły. Młodzi zostają w mieszkaniu na warszawskim Placu Zbawiciela.

Od zwyczajnej, niewinnej wymiany zdań między kobietami rozpoczyna się ciąg awantur, które z czasem przemieniają się w akta nienawistnej agresji, poniżania i wzajemnego ubliżania. Teresa wypomina Beacie wiejskie pochodzenie, brak wykształcenia i pracy oraz przyjaźń z alkoholiczką Edytą. Bartek nie potrafi i nie chce przeciwstawić się despotycznej matce, i coraz częściej ignoruje żonę i jej potrzeby, dodatkowo w pewnym momencie wdaje się w romans z szefową jej siostry, co staje się powodem wniesienia przez niego sprawy rozwodowej.

Beata, brutalnie pobita przez męża i odtrącona przez najbliższą rodzinę, stopniowo traci siły do walki i popada w depresję. Kiedy dowiaduje się, że musi wyprowadzić się wraz z dziećmi z mieszkania teściowej, decyduje się na ostateczne rozwiązanie. W nocy, spędzonej na dworze przed kinem Luna opodal Placu Zbawiciela, próbuje otruć synów, a sama podcina sobie żyły.

Za usiłowanie zabójstwa grozi jej piętnaście lat więzienia. Na rozprawie sądowej Bartek bierze winę na siebie.

[edytuj] Praca nad scenariuszem

Inspiracją dla Joanny Kos-Krauze i Krzysztofa Krauze był reportaż Jacka Hugo-Badera, zamieszczony w Wysokich Obcasach, dodatku do Gazety Wyborczej. Hugo-Bader opowiedział autentyczną historię młodej kobiety, mieszkającej z mężem i dwójką dzieci u swojej teściowej na warszawskiej Woli, która dręczona i ośmieszana przez najbliższych, zdecydowała się na popełnienie przestępstwa, ukazanego w jednej z ostatnich scen filmu. Zgodnie z rzeczywistymi wydarzeniami Krauzowie przedstawili też rozprawę sądową i zmianę zachowania męża oskarżonej.

Jedyną kandydatką do głównej roli kobiecej była Jowita Budnik, która wystąpiła – w rolach epizodycznych – w dwu poprzednich filmach reżysera. Niedługo później dołączyli do niej Arkadiusz Janiczek i Ewa Wencel. Krauze, podobnie jak przy Długu i Moim Nikiforze, zaangażował aktorów nieznanych, kojarzonych przeważnie z drugoplanowych ról w popularnych serialach telewizyjnych. Realizatorzy filmu zastrzegli w ich kontraktach prawo do wyłączności na dwa miesiące przed rozpoczęciem zdjęć. W tym czasie troje odtwórców głównych postaci oraz para reżyserska przeprowadzili rozmowy, w których opowiadali o sobie, swoim życiu prywatnym, przeszłości i przemyśleniach. Zwierzenia, nagrane na taśmy, stały się podstawą do nakreślenia cech charakteru bohaterów filmu.

Nad scenariuszem Kos i Krauze pracowali sami, w jednym z ośrodków agroturystycznych na Mazurach. Po zakończeniu, oddali go do oceny aktorom, którzy nanieśli swoje poprawki. Twórcy chcieli osiągnąć efekt maksymalnej naturalności, tak jakby widz przez dziurkę od klucza obserwował życie zwyczajnych, podobnych mu, ludzi. Na planie zdjęciowym (zdjęcia kręcono w sierpniu i wrześniu 2005 roku) scenariusz ulegał kolejnym modyfikacjom. Ostateczna wersja, na podstawie której nakręcono film, była jedenastą z kolei.

[edytuj] Głosy krytyków

Uwaga! W dalszej części artykułu znajdują się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu.
To film wybitny. Bolesna wiwisekcja współczesnego człowieka, w której nie ma ani jednaj fałszywej nuty. (...)
Joanna i Krzysztof Krauze nikogo nie winią, nie oskarżają, bo przecież bohaterowie tej tragedii nie są źli. Może tylko za słabi, by stawić czoła trudnemu życiu. Twórcy filmu próbują przypomnieć, że każde nasze zachowanie ma konsekwencje. I przychodzi taki moment, kiedy trzeba wziąć za nie odpowiedzialność.
"Plac Zbawiciela" zbudowany jest z drobnych obserwacji, gestów, spojrzeń. Padają w stosunku do niego zarzuty, że ma kilka zakończeń. Ale czy tak właśnie nie jest w życiu? Czy czas nie dopisuje nowych zdarzeń, nie zmienia naszego stosunku do świata?
W tym prawdziwym obrazie znakomite kreacje tworzą: Ewa Wencel jako matka, Arkadiusz Janiczek w roli syna, a przede wszystkim Jowita Budnik – synowa, coraz bardziej udręczona, zagłębiająca się w depresję.
"Plac Zbawiciela to mądry, przejmujący film, w którym odbija się dzisiejsza Polska. Krzysztof Krauze jest jednym z najważniejszych naszych twórców. Artystą, który nie pozwala sobie na bylejakość, staje za kamerą tylko wtedy, gdy ma coś ważnego do powiedzenia. I robi filmy w obronie ludzi słabych. (...)
Z tej historii można by zrobić przejmujący wyciskacz łez, po którym tanim kosztem poczulibyśmy się lepsi, mądrzejsi, bardziej moralni. Albo oskarżycielski film o trudnym starcie młodych, niezdrowej atmosferze społecznej, wyścigu szczurów, bezrobociu, korupcji etc. Jednak nie dlatego "Plac Zbawiciela" pozostanie tak bardzo ważnym polskim filmem ostatnich lat, podobnie jak "Dług" był ważny w latach 90. (...)
W scenach, które dzieją się jakby mimochodem, a zaplecione są w jeden ścisły warkocz, w dialogach brzmiących tak naturalnie, jak rzadko bywa w polskim kinie, poznajemy anatomię sytuacji rodzinnej (rewelacyjne trio aktorskie: Jowita Budnik, Ewa Wencel, Arkadiusz Janiczek). Na polu walki następują kolejne zmiany frontów. Towarzyszy im chór przyjaciół, krewnych, sąsiadów, doradców. I jeszcze, bo jakże mogło być inaczej, w grę wchodzi ta trzecia. (...)
W gruncie rzeczy ten film nie jest ani melodramatem, ani współczesną tragedią, ani krytyką społeczną, ani moralitetem. Każda z postaci dostaje szansę – jak oskarżony swojego obrońcę. Nikt tu nie jest święty ani zdecydowanie zły, czy głupi. (...)
Zło jest nieuchronne, ale da się odkupić. Ma ono swoją własną konsekwencję – gdy raz damy mu ujście, następnym razem możemy już nie powstrzymać jego eksplozji. Kiedy w filmie Krauzego obserwujemy akty brutalności męża, czy nieoczekiwaną wulgarność "Matki Teresy", rozumiemy, że oni już nie panują nad sobą, nie mogą się cofnąć, nawet gdyby chcieli. Ale jeśli ktoś weźmie winę na siebie, przerwie łańcuch zła, w pewnym sensie je odkupi. (...)
Wina nie musi ciążyć na nas w nieskończoność. O przyszłym losie nie musi decydować splot zła, w jaki dotąd byliśmy uwikłani. To, co się stało, może zostać odkupione. W sferze etycznej można dokonać zmiany wstecz. Jest rodzaj happy endu, który nie kłamie.
Chodzi człowiek na polskie filmy i obstawia, po której minucie zacznie się rumienić. Oglądał na przykład wychwalanego "Komornika" i głupio mu było za przerysowaną Kożuchowską i za scenarzystę, który pozwolił na łopatologiczną dobroduszność przesłania. Pobiegł na nagrodzone "Pręgi" i od pierwszej minuty wstydził się za recenzentów i jurorów, że nie umieli dojrzeć w tym filmie kiczu. (...) I nagle idziemy na nowy film Krauzego. (...) I jakbyśmy się znaleźli na innej planecie. Wszystko w tym filmie jest doskonałe. (...) Siedzimy pochłaniając każdą minutę i prosta społeczno-rodzinna historia budzi w nas metafizyczny strach, pokazując jak na dłoni to wszystko, czego chcielibyśmy nie wiedzieć o własnym życiu. (...)
Tadeusz Sobolewski w Gazecie Wyborczej pisze, że "Plac Zbawiciela" to film o winie. Ale ja bym nie mówiła o winie, ale raczej – o niedojrzałości. To poniekąd dwa różne słowa na określenie tego samego. Tyle tylko, że wina należy do porządku boskiego (...) Niedojrzałość przypisana jest do porządku międzyludzkiego, społecznego i rodzinnego. Kiedy wszystko się układa, jesteśmy dojrzałymi ludźmi, żyjącymi w harmonii ze światem i z samymi sobą. Ale kiedy zdarza się katastrofa, wypadamy z harmonii, zaczynamy miotać się i kłamać, zrzucać na innych odpowiedzialność, a więc obnażamy się ze swoją niedojrzałością. Możemy to naprawić tylko, biorąc na siebie odpowiedzialność – tak jak Bartek w "Placu Zbawiciela". I w tym sensie uwagi wielu krytyków, że szczęśliwe zakończenie tego filmu jest nie na miejscu, wydają mi się chybione. Bez tego zakończenia, obraz dzisiejszego katharsis, który daje nam Krauze, byłby niepełny. (...)
Joanna Kos-Krauze i Krzysztof Krauze udowodnili, że polską brudną współczesność można przekuć w filmowy moralitet wedle miar, nie przymierzając, greckiej tragedii.(...)
"Plac Zbawiciela" jest historią walki o prawo do przyzwoitego życia i zachowania godności. Autorzy nie mają wątpliwości, że w centrum takiej opowieści trzeba było postawić kobietę. (...) Beatę gra Jowita Budnik i jest w tej roli zdumiewająca. Ci, którzy pamiętają ją z roli nastolatki w tasiemcu "W labiryncie", przeżyją szok. W "Placu Zbawiciela" Budnik, celowo toporna, mocno przy kości, wyrzeka się kobiecego wdzięku, zapomina o urodzie. I może przez to jest tak przejmująca. Dzięki niej wierzymy, że polska everywoman tej dekady, może się stać nową Medeą, która próbuje siebie i dzieci uwolnić od tego świata. (...) Znakomita, na przemian toksyczna i współczująca, jest Ewa Wencel jako teściowa. Świetny Arkadiusz Janiczek nie próbuje, zgodnie z obowiązującym w polskim kinie zwyczajem, za wszelką cenę obronić swojego Bartka.(...)
"Plac Zbawiciela" w pierwszej warstwie pokazuje wynaturzenia nowego porządku. Jest kinem społecznym w najlepszym rozumieniu tego słowa. (...) Pod powierzchnią opowieści o losach Beaty i Bartka kryje się jednak coś jeszcze: udana próba uczynienia polskiej współczesności tłem czy wręcz jednym z bohaterów moralitetu, który – chociaż wyrasta z konkretnego tu i teraz – odrywa się od nich. Staje się opowieścią uniwersalną.
Krzysztof Krauze jeszcze niedawno deklarował, że teraz zajmie się "jasną stroną życia". Jeśli ktoś potraktował serio te obietnice, może się poczuć nabity w butelkę. "Plac Zbawiciela" jest dziełem niemal tak samo dołującym, jak "Plac Waszyngtona" Agnieszki Holland. (...)
Intencje reżyserskiej pary są przejrzyste: oto w sercu wielkiego miasta rozgrywają się tragedie, które mało kto dostrzega, a nikt nie chce lub nie potrafi im zapobiec. Film jest sprawnie zrealizowany i dobrze zagrany. Momentami można jedynie odnieść wrażenie, że dla dramaturgicznego efektu poświęcono psychologiczną wiarygodność postaci (straszliwa teściowa, zakompleksiona i zadziwiająco bierna żona). "Plac Zbawiciela" będzie miał wzięcie u krytyków i na festiwalach filmowych, ale trudno mu wróżyć długi żywot na ekranach kin.

[edytuj] Przypisy

  1. "Zwyczajni ludzie po polsku", w: "Rzeczpospolita" nr 210, 8 września 2006, s. 11
  2. "Nie pytaj, skąd to zło", w: "Gazeta Wyborcza" 7 września 2006, s. 13
  3. "Życie na kredyt, czyli polska katastrofa", w: "Dziennik" nr 124, 13 września 2006, s. 28–29
  4. "Medea z placu Zbawiciela", w: "Kultura", dodatek do "Dziennika", 8 września 2006, s. 79
  5. "Dłużnicy, rozdział drugi", w: "Wprost" nr 36, 10 września 2006, s. 112

[edytuj] Nagrody

[edytuj] Ciekawostki

  • Plac Zbawiciela był tytułem przeznaczonym pierwotnie dla filmu Dług, ale wówczas nie zgodził się na niego jeden z dystrybutorów.
  • Na warszawskim Placu Zbawiciela poznali się i przez wiele lat mieszkali Krzysztof Krauze i Joanna Kos-Krauze.
  • Para reżyserska, inaczej niż w dwu poprzednich filmach (Dług i Mój Nikifor), nie spotkała się z pierwowzorami głównych bohaterów.
  • Film powstawał z myślą o Jowicie Budnik, której Krauze niegdyś obiecał, że obsadzi ją w głównej roli.
  • "Plac Zbawiciela" był debiutem fabularnym Wojciecha Staronia, który poprzednio pracował jako drugi operator przy Moim Nikiforze.
  • Arkadiusz Janiczek, w ramach przygotowań do roli Bartka, przez kilka tygodni – tak jak jego bohater – pracował w firmie budowlanej.
  • W jednym z epizodów wystąpiła Beata Tyszkiewicz. Na samym początku filmu jej twarz przez kilka sekund pojawia się na ekranie. Od rozmowy o niej rozpoczyna się jedna ze scen.
  • W innym epizodzie (scena z przyjęcia) zagrał Jarosław Budnik, aktor, prywatnie mąż Jowity Budnik, odtwarzającej postać Beaty.
  • Współreżyser filmu Joanna Kos-Krauze pojawiła się w niewielkiej roli pani prokurator.
  • Plac Zbawiciela jest skonstruowany podobnie jak Dług. Oba filmy rozpoczynają się od sceny będącej – biorąc pod uwagę układ przyczynowo-skutkowy opowieści – jedną z ostatnich, a potem następuje precyzyjne odtwarzanie wydarzeń, w obu przypadkach utrzymane nie w formie retrospekcji, ale ciągu zdarzeń przebiegających linearnie.

[edytuj] Linki zewnętrzne

Our "Network":

Project Gutenberg
https://gutenberg.classicistranieri.com

Encyclopaedia Britannica 1911
https://encyclopaediabritannica.classicistranieri.com

Librivox Audiobooks
https://librivox.classicistranieri.com

Linux Distributions
https://old.classicistranieri.com

Magnatune (MP3 Music)
https://magnatune.classicistranieri.com

Static Wikipedia (June 2008)
https://wikipedia.classicistranieri.com

Static Wikipedia (March 2008)
https://wikipedia2007.classicistranieri.com/mar2008/

Static Wikipedia (2007)
https://wikipedia2007.classicistranieri.com

Static Wikipedia (2006)
https://wikipedia2006.classicistranieri.com

Liber Liber
https://liberliber.classicistranieri.com

ZIM Files for Kiwix
https://zim.classicistranieri.com


Other Websites:

Bach - Goldberg Variations
https://www.goldbergvariations.org

Lazarillo de Tormes
https://www.lazarillodetormes.org

Madame Bovary
https://www.madamebovary.org

Il Fu Mattia Pascal
https://www.mattiapascal.it

The Voice in the Desert
https://www.thevoiceinthedesert.org

Confessione d'un amore fascista
https://www.amorefascista.it

Malinverno
https://www.malinverno.org

Debito formativo
https://www.debitoformativo.it

Adina Spire
https://www.adinaspire.com