Teatr Polski w Warszawie
Z Wikipedii
Ten artykuł wymaga dopracowania zgodnie z zaleceniami edycyjnymi. Należy w nim poprawić: Wygląd, wikizacja, zdjęcia. Dokładniejsze informacje o tym, co należy poprawić, być może znajdziesz na stronie dyskusji tego artykułu. Po naprawieniu wszystkich błędów można usunąć tę wiadomość. |
Teatr Polski w Warszawie powstał w 1913 roku. Pierwszym przedstawieniem w nowo wybudowanym gmachu przy ulicy Karasia był Irydion Krasińskiego.
Scena powstała z inicjatywy Arnolda Szyfmana, była też jego prywatnym przedsięwzięciem; należy dodać - pierwszą na tak ogromną skalę.
Spis treści |
[edytuj] Początki teatru
Już od pierwszych sezonów Teatr Polski był przodującą sceną, jeśli chodzi o widowiska monumentalne, co należy wiązać przede wszystkim z osobą Leona Schillera. On to stworzył na scenie przy Karasia okryte sławą spektakle Dziadów (z Węgrzynem - Gustawem-Konradem), czy Kordiana (choć te wystawiono już w latach trzydziestych). Można się było na to zdobyć posiadając taki zespół, jaki zgromadził dyrektor Szyfman, a składał się on z wielu osobowości ówczesnego polskiego teatru m.in.: Aleksandra Zelwerowicza, Jerzego Leszczyńskiego, Kazimierza Junoszę-Stępowskiego, Józefa Węgrzyna, czy Stefana Jaracza. Wśród aktorek przodowała żona Szyfmana - Maria Przybyłko-Potocka.
W pierwszych latach publiczność nazywała Teatr Polski warszawską Comédie-Française. Analogie pomiędzy tymi scenami dawało się zauważyć jeszcze wiele lat później. Otóż tak, jak Komedia Francuska jest "domem Moliera", tak warszawską scenę na skarpie okrzyknięto swego czasu "domem Fredry".
[edytuj] II wojna światowa i okupacja niemiecka
Podczas okupacji scenę przemianowano na Theater der Stadt Warschau. W 1944 roku teatr spłonął wraz z cenną biblioteką, zbiorami archiwaliów i scenografii. Ocalała jednak kolekcja fotografii, które można dziś oglądać rozwieszone w budynku. Zawierusze wojennej oparły się także mury teatru, co ułatwiło szybką powojenną odbudowę.
[edytuj] Okres powojenny
17 stycznia 1946 roku ponownie otwarto Teatr Polski Lillą Wenedą w reżyserii Juliusza Osterwy. Gmach powrócił po wojnie do dawnego kształtu i znów stał się najpiękniejszym teatrem stolicy, utracił jednak akustykę, co pozostało do dziś mankamentem, a nieraz przyczyną niepowodzeń.
Powojenną - już upaństwowioną - sceną kierował znów Arnold Szyfman, a także Leon Schiller, Stanisław Balicki, Jerzy Jasieński, Jerzy Kreczmar i Andrzej Krasiński. W repertuarze dominowała klasyka, zespół niejednokrotnie się zmieniał, ale zawsze opierał się na licznych aktorskich sławach. Grali tu tacy aktorzy, jak Władysław Hańcza, Stanisław Jasiukiewicz, Czesław Wołłejko i Ignacy Gogolewski.
Od 1981 roku dyrekcję objął Kazimierz Dejmek. Przede wszystkim poprzez zbudowanie znakomitego zespołu uczynił na nowo Teatr Polski sceną nader interesującą. W teatrze na ulicy Karasia zaczęli grać dejmkowscy artyści, tj. m.in. Barbara Rachwalska, Barbara Horawianka, Bogdan Baer, Tadeusz Bartosik, Lech Ordon, Ignacy Machowski, Zdzisław Mrożewski, Gustaw Holoubek, Stanisław Zaczyk. Do zespołu dołączył także Tadeusz Łomnicki.
W repertuarze pozostawała klasyka, w dużej ilości Fredro reżyserowany zarówno przez Dejmka, jak i przez Andrzeja Łapickiego. Dużym uznaniem cieszyła się Zemsta z Tadeuszem Łomnickim w roli Papkina, Rejentem - Machowskim i Cześnikiem - Bartosikiem. Dejmek wystawił także dzieła staropolskie - Żywot Józefa Reja i złożone z anonimowych tekstów Uciechy staropolskie. Sięgnął również po sztuki współczesne, m.in. Maestro Jarosława Abramowa-Newerlyego (ze znakomitą tytułową rolą Ignacego Machowskiego), czy Drzewo Wiesława Myśliwskiego (z kolejną kreacją Machowskiego). Wydarzeniem była także premiera Vatzlava Mrożka z Janem Englertem w roli tytułowej.
Gdy w 1994 roku Kazimierz Dejmek objął stanowisko ministra kultury, dyrektorem został Andrzej Łapicki. Znów sięgnął po Fredrę (Dożywocie, Zemsta, Intryga...).
Od 1999 dyrektorem jest Jarosław Kilian. Wystawił w teatrze m.in. Igraszki z diabłem Jana Drdy, Sen nocy letniej Szekspira i Zieloną Gęś Gałczyńskiego.