Web - Amazon

We provide Linux to the World


We support WINRAR [What is this] - [Download .exe file(s) for Windows]

CLASSICISTRANIERI HOME PAGE - YOUTUBE CHANNEL
SITEMAP
Audiobooks by Valerio Di Stefano: Single Download - Complete Download [TAR] [WIM] [ZIP] [RAR] - Alphabetical Download  [TAR] [WIM] [ZIP] [RAR] - Download Instructions

Make a donation: IBAN: IT36M0708677020000000008016 - BIC/SWIFT:  ICRAITRRU60 - VALERIO DI STEFANO or
Privacy Policy Cookie Policy Terms and Conditions
Kontrowersje wokół IPN - Wikipedia, wolna encyklopedia

Kontrowersje wokół IPN

Z Wikipedii

W ciągu swojej działalności historycy z Instytutu Pamięci Narodowej stali się obiektem krytyki zarówno osób popierających jak i sprzeciwiających się badaniom materiałów UBP, Służby Bezpieczeństwa, WSW i pozostałych służb Polski Ludowej oraz lustracji. Do głównych zarzutów wysuwanych przez krytyków należą: bezkrytyczne przyjmowanie materiałów sporządzonych przez służby jako źródła, działania służące politycznym celom i chęć promocji własnego nazwiska przez część historyków instytutu.

Spis treści

[edytuj] Lista Wildsteina

Zobacz więcej w osobnym artykule: lista Wildsteina.

Podniesiono krytykę w związku z nielegalnym wyniesieniem z IPN-u przez Bronisława Wildsteina listy zawierającej osoby zarówno prześladowane jak i współpracujące z SB w czasach PRL. Lista została upubliczniona w Internecie, co mogło wiązać się z naruszeniem ochrony danych osobowych. Krytycy obarczyli winą IPN i jego pracowników, śledztwo jednak nie przyniosło rezultatu.[1]

[edytuj] Krytyka sposobu działania

Socjologowie Nina Kraśko i Sergiusz Kowalski w swoim artykule "Zlikwidujmy IPN" krytycznie ocenili działalność tego instytutu. Pracownikom IPN-u zarzucili naruszenie zasad etosu nauki: uniwersalizmu, wspólnotowości, bezinteresowności a zwłaszcza zorganizowanego sceptycyzmu. Ich zdaniem, niewłaściwe jest łączenie funkcji oskarżyciela oraz uprawnionego uczonego. Działalność taka może prowadzić do pomyłek i skazywać na śmierć publiczną niewinne osoby. Zdaniem socjologów lustracja oraz IPN nie są potrzebne, na ich miejsce powinny zostać powołane "normalne organy i procedury karne, normalne instytuty naukowe oraz archiwalne jak Archiwum Akt Nowych". Dekomunizację stosowaną przez IPN porównali do prowadzonej w USA przez McCarthy’ego.[2]

Edmund Krasowski, dyrektor oddziału gdańskiego instytutu, został odwołany 28 listopada 2006 przez Prezesa IPN Janusza Kurtykę. Zdaniem Krasowskiego:

"Kurtyka wycina wszystkich, którym nie podoba się nowa ustawa lustracyjna i którzy nadawali status pokrzywdzonego Lechowi Wałęsie. (…) Pracę stracili wszyscy, którzy mu go nadali: prezes Leon Kieres, Grażyna Skutnik, która podpisała się pod wnioskiem, a teraz ja."

Władze IPN-u uczestniczyły w tworzeniu ustawy lustracyjnej. Krasowski krytykował w niej możliwości publikacji nazwisk osobowych źródeł informacji, bez szczegółowej weryfikacji, ludzi, którzy mieli kiedykolwiek styczność z SB.[3]

[edytuj] Sprawa ojca Hejmo

Wiele osób za krzywdzące uznało wywoływanie emocji związanych z lustracją. Uznają oni za pokrzywdzonego ojca Konrada Hejmo, którego IPN publicznie oskarżył o współpracę z SB, zwłaszcza że stało się to w niedługim czasie po śmierci papieża Jana Pawła II.

Ojciec Ludwik Wiśniewski porównał wytwarzanie sensacji wywołanej przez IPN wokół lustracji księży do antyklerykalizmu, stwierdził: "Jeżeli pośród wielu winnych jest jeden niewinny, ale nie wiemy, który, to powinniśmy się powstrzymać przed oskarżeniem wszystkich, by tego jednego nie krzywdzić".

Dodał, że oficerowie SB byli przygotowani do przesłuchań, oni kierowali rozmową. Z ich raportów nie wynika, które wątki wprowadził sam przesłuchiwany, a które zostały mu narzucone. Zdaniem ojca Wiśniewskiego dokumenty, które są dzisiaj do wglądu, to w jakimś sensie matryca ówczesnych wyobrażeń i wiedzy ubeka. Między duchownymi, którzy zachowali heroiczną postawę, a tymi, którzy rzeczywiście byli współpracownikami, istnieje całe spektrum pośrednich postaw, których nie można jednoznacznie osądzić. Zdarzało się również, że oficer prowadzący zwracał się do przełożonych o uznanie duchownego za TW, podnosząc argument, że ksiądz nie odmawia rozmowy.[4]

[edytuj] Wybór władz

Krytykowano również wybór władz Instytutu. Za nieetyczne uznano udział Janusza Kurtyki w ujawnieniu fałszywego dokumentu obciążającego innego kandydata na stanowisko prezesa IPN Andrzeja Przewoźnika. Sąd lustracyjny oczyścił Przewoźnika z zarzutów, jednak, przed orzeczeniem sądu, prezesem został Janusz Kurtyka. [5]

W Lipcu 2005 roku "Rzeczpospolita" podała, że w archiwach IPN w Krakowie znajduje się notatka b. kaprala SB Pawła Kosiby, która świadczy iż Przewoźnik miał być prowadzonym przez niego agentem. "Rzeczpospolitej" treść notatki przekazał działacz PO Zbigniew Fijak, który w czerwcu dostał ją z IPN. We wrześniu kolegium IPN wykluczyło Przewoźnika z konkursu na prezesa IPN.

Janusz Kurtyka utrzymywał, że jeszcze w grudniu 2004 roku zgodę na wgląd do materiałów Fijak otrzymał, czyli przed konkursem na Prezesa IPN-u, a różnice w datach to proceduralne opóźnienia. – Jednak zgoda na wgląd do archiwum nosi datę 21 czerwca 2005 roku, czyli miesiąc po deklaracji Przewoźnika o starcie w konkursie.

Krakowski oddział IPN poinformował, że Fijak od grudnia 2004 r. wiedział, że zostaną mu udostępnione materiały, jednak nie zgłosił się wtedy do czytelni IPN i dlatego wtedy nie otrzymał decyzji. Fijak zgłosił się dopiero 21 czerwca 2005 r. i otrzymał wówczas decyzję nr 96/05, która wyrażała zgodę na wykorzystanie dokumentów, o które zwracał się w grudniu.[6]

[edytuj] Publikacja "Życia Warszawy" dotycząca Jacka Kuronia

Kolejna krytyka podniosła się po publikacji artykułu opartych na badaniach historyków z IPN-u w "Życiu Warszawy".[7]W artykule podano za dwumiesięcznikiem Arcana, iż IPN dotarł do materiałów archiwalnych świadczących o negocjacjach Jacka Kuronia z SB w latach 80. XX wieku. Władysław Frasyniuk odnosząc się do artykułu, ostro skrytykował historyków, zarzucając im, polityczne zaangażowanie i stronniczą analizę zebranych materiałów. Zdaniem Frasyniuka publikacja ta miała na celu burzę medialną oraz autopromocję historyka. Jan Lityński po publikacji historyka stwierdził:

"Pomysł, że Jacek Kuroń był człowiekiem ugody z SB i w związku z tym prowadził negocjacje, mógł powstać tylko w głowie kogoś, kto nie rozumie, nie zna tamtych czasów. Wnioski, które wysnuwa »Życie Warszawy«, są całkowicie nieuprawnione".[8]

Andrzej Celiński, były współpracownik Kuronia z KOR i "S" ostro skrytykował historyków, publikację w "Życiu Warszawy" ocenił jako kolejny przejaw niszczenia autorytetów:

"Jacek jest jednym z największych polskich bohaterów. Niestety, nasza świadomość została opanowana przez kilku małych gnojków z IPN. Kuroń powtarzał, że doświadczenie 1968 roku przestrzega nas przed rozmowami z esbekami. Natomiast my wszyscy wiedzieliśmy, że są pewne wyjątki, i Jacek był jednym z nich".[9]

W proteście przeciwko publikacji "Życia Warszawy" opierającej się na IPN-owskich dokumentach, sugerującej jakoby Jacek Kuroń negocjował z SB, grono osób z KOR i niektórzy działacze niepodległościowi podpisali się pod listem twierdzącym iż Jacek Kuroń był jednym z najważniejszych bohaterów walki o wolną Polskę w okresie komunistycznym. W liście twierdzili, że publikowanie nierzetelnych, nastawionych na sensację i opartych tylko na dokumentach SB artykułów staje się często z krzywdą tych, którzy wcześniej byli prześladowani przez komunistyczny aparat przemocy, i uwłacza ich pamięci. Pod listem podpisało się 80 osób, część z nich to dawni opozycjoniści: m.in. Stanisław Barańczak, Konrad Bieliński, Bogdan Borusewicz, Seweryn Blumsztajn, Andrzej Celiński, Mirosław Chojecki, Wiesław Kęcik, Leszek Kołakowski, Anka Kowalska, Jan Lityński, Adam Michnik, Ewa Milewicz, Wojciech Onyszkiewicz, Zbigniew Romaszewski, Józef Śreniowski oraz Henryk Wujec.[10]

Adam Michnik stwierdził, iż nie potrafi się oburzać publikacją i jest bezradny. Porównał publikację "Życia Warszawy" do publikacji marca 1968 r., które oskarżały opozycjonistów o bycie agentami: Stanów Zjednoczonych, Niemiec Zachodnich i Izraela[11].

„Dziś także nie potrafię polemizować z opiniami grona nieświętych młodzianków z telewizji, gazet i IPN na temat wartości szpiclowskich donosów i ubeckich raportów. Podobnie jak aparatczycy partyjni z epoki PRL także i ci nieświęci młodziankowie więcej zaufania mają do słów oficerów SB i szpicli niż do słów ludzi, którzy byli przeciwnikami dyktatury.

Z tym nie da się polemizować. Schodzenie do poziomu tych publikacji to jak podejmowanie walki bokserskiej w szambie – wszyscy muszą cuchnąć.[12]

Prof. Barbara Skarga filozof i etyk u źródeł opublikowania rozmów Jacka Kuronia z SB, widziała chęć zbezczeszczenia jego pamięci. Jej zdaniem świadczyło to o głębokiej ignorancji historycznej autorów.[13]

Antoni Dudek, historyk IPN, skomentował publikację w następujący sposób:

"Dokumenty o negocjacjach Jacka Kuronia z Służbą Bezpieczeństwa poszerzają naszą wiedzę o genezie Okrągłego Stołu, ale nie są żadnym przełomem, nie stawiają spraw w innym świetle. (...) Dzisiaj mamy taki stereotyp opozycji wyłącznie walczącej. A opozycja nie tylko walczyła, ale też negocjowała (...) Kuroń był samorodnym bytem politycznym, człowiekiem już wtedy bardzo znanym i on decydował o tym, z kim rozmawia i na jaki temat". [14]

Wiele kontrowersji wzbudziła wypowiedzi wicepremiera Romana Giertycha, który stwierdził:

"Ja nie twierdzę, że Jacek Kuroń był agentem Służby Bezpieczeństwa, ja twierdzę coś znacznie gorszego i zawsze tak twierdziłem – że to porozumienie, które zostało zawarte przy Okrągłym Stole m.in. przez niego, było porozumieniem, które szkodziło Polsce i było zdradą ideałów milionów ludzi, którzy należeli do Solidarności" [15]oraz "Polakom należy się prawda o ich własnej historii i nie wolno tej prawdy sprzedawać z powodu tego, że ktoś wyznaje jakiś mit, albo jest to dla kogoś wygodne politycznie. (...)... wykonanie umowy z komunistami i doprowadzenie do grubej kreski to była zdrada". [16]

W sierpniu 2006 odbyła się w radiu Tok FM debata z udziałem dziennikarzy Cezarego Michalskiego z "Dziennika", Daniela Passenta z "Polityki" oraz Pawła Wrońskiego z "Gazety Wyborczej". W dyskusji Wroński zarzucił IPN, że popełnił w swoich badaniach kardynalne błędy przytaczając jako przykład wymienienie "Gazety Wyborczej" w kontekście 1985 roku podczas gdy powstała ona dopiero w 1990 roku. Miało to według niego świadczyć o niewiarygodności danych IPN.

Zarzut ten został sprostowany przez IPN komunikatem prasowym[17], w którym Henryk Głębocki z IPN wyjaśnia że nazwa "Gazeta Wyborcza" pojawiła się w zapisach rozmów Kuronia z SB i była przekręconą nazwą "Gazety Wyborowej", publikacji która faktycznie ukazywała się w 1985 roku. Głębocki zaznaczył także, że wyjaśnienie tej niespójności jest podane w tekście na który powoływał się Wroński dlatego jego zdaniem była to ze strony dziennikarza świadoma manipulacja.

[edytuj] Zarzuty w sprawie "polityki historycznej"

W artykule opublikowanym w Gazecie Wyborcze i będącym komentarzem do konferencji "Polska polityka historyczna" dziennikarz Paweł Wroński zarzucił IPN "deprawowanie historyków" i "próbę przekształcenia ich w propagandzistów, którzy będą przedstawiali wygodne dla ideowego przesłania rządzących tezy".

IPN odpowiedział na ten zarzut oświadczeniem prasowym[18] twierdząc, że zarzuty Wrońskiego są nieprawdziwe i że żaden z prelegentów nie postulował podporządkowania badań historycznych polityce. Prezes IPN zarzucił Wrońskiemu przekręcenie tytułu konferencji, twierdząc że była to manipulacja świadoma bo dziennikarz był na sali i dysponował kompletem materiałów.

[edytuj] Krytyka ze strony prymasa Polski

Kard. Józef Glemp skrytykował IPN po sprawie uwikłanego w kontakty z SB abp. Stanisława Wielgusa mówiąc 7 stycznia 2007 w warszawskiej archikatedrze:

"Trudno dzisiaj z całą powagą myśleć o IPN. O tym, że jest on wyrocznią i źródłem informacji o obywatelach dla całego państwa. To jest stanowczo za mało, bo to jest zbyt brudne i zbyt powierzchownie dotykane, a jest to ogromna plama na współczesnym pokoleniu, które musi się z tego podnieść.[potrzebne źródło]

18 marca 2008 r. podczas homilii wygłoszonej w warszawskiej katedrze św. Jana kard. Glemp ponownie poddał w wątpliwość sens działalności IPN:

"Magazyny IPN pełne są teczek z przeszłości, gdzie odnotowywano czy to jest świadek tajny, donoszący na drugich (...) Te teczki są zamarłe, ale jest ich dużo, są do dziś. Zaklęta jest w nich przeszłość, oskarżenia. Są zbiory kłamstw, lęków, podłości, marnotrawstwa. (...) Teczki mają ukazać kim badany człowiek był. Panuje ogólne założenie, że pozostał taki sam. (...) Nie ma cywilnej instytucji nawrócenia, nie ma takiego momentu, w którym tak jak w przypowieści o Synu Marnotrawnym, człowiek postanawia wstać i pójść do Ojca, czyli momentu zerwania z życiem złym i nawrócenia, podjęcia nowego życia. Takich świeckich instytucji, takiego urzędu nie ma. Ale Kościół ma konfesjonał i spowiedź, gdzie człowiek przed Bogiem wyznaje swoje grzechy i może "wstać i pójść do Ojca". - I oderwanie się od kratek konfesjonału po spowiedzi jest bardzo często takim pójściem do Ojca. (...) - Ile czasu się traci na to dochodzenie (...) ludzie często licytują się tym, co jest w teczkach, przerzucają uwagę na teczki innych, odwracając uwagę od swoich. - Inni mówią: badajcie tamte teczki a naszych nie ruszajcie. To jest źródło stresów i pytamy się, czy to nie jest marnotrawstwo i czy z tego nie trzeba wydobyć się i powiedzieć: ja zmieniam życie, idę do Ojca, włączam się w dobre czyny?"

Prymas zastanawiał się, czy te magazyny i znajdujące się w nich teczki nie są znakiem zmarnowanego papieru, czasu i pieniędzy. Jego zdaniem, badanie teczek, które są "cmentarzyskiem ludzkich grzechów" jest "dalszym marnotrawstwem". Są one bowiem źródłem stresów, niepokojów, które nie jednają ludzi.

[edytuj] Krytyka ze strony środowisk lewicowych

Środowiska lewicowe, zwłaszcza o rodowodzie opozycyjnym, grupy tzw. nowej lewicy (np. Krytyka Polityczna, Trybuna Robotnicza, Lewą Nogą, Polska Partia Socjalistyczna (po 1987), Nowa Lewica (polska partia polityczna) uważają, że swoista poprawność polityczna i prowadzenie tzw. polityki historycznej przez środowiska związane z IPN powodują tworzenie nowych "białych plam", mitologizowanie roli katolicyzmu i prawicy oraz oczernianie lewicy bez względu z jakiego nurtu się wywodzi i jakie są jej historyczne korzenie.

Pojawia sie również krytyka spowodowana większym naciskiem na zbrodnie przypisywane ZSRR i jej formacjom NKWD oraz miejscowych komunistów PPR, a jednoczesnym bagatelizowaniu i braku zainteresowania zbrodniami hitlerowskimi czy miejscowych ruchów narodowych NSZ.

[edytuj] Przepis karny o pomawianiu Narodu Polskiego

Nowelizacja ustawy o IPN z listopada 2006 r. wprowadza nowy typ czynu zabronionego, występek polegający na publicznym pomawianiu Narodu Polskiego o udział, organizowanie lub odpowiedzialność za zbrodnie komunistyczne lub nazistowskie, zagrożony karą pozbawienia wolności do lat 3.

w rozdziale 7 po art. 55 (ustawy o IPN) dodaje się art. 55a w brzmieniu:
"Art. 55a. Kto publicznie pomawia Naród Polski o udział, organizowanie lub odpowiedzialność za zbrodnie komunistyczne lub nazistowskie, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.";

Senat przyjął poprawkę zgodnie z którą czyn ten miałby zostać stypizowany w Kodeksie karnym, art. 132a, a nie w ustawie o IPN (przestępstwo pomówienia Narodu Polskiego)[19]

Zdaniem Dariusza Stoli, pracownika ISP PAN, wykładowcy Collegium Civitas przepis ten skrępuje badania i refleksję na temat najbardziej dramatycznych i najważniejszych aspektów historii Polski w XX w, będzie odczytany jako próba ograniczenia dyskusji na temat udziału Polaków w zbrodniach nazistowskich i komunistycznych, a w rezultacie narazi Polskę na krytykę i da pożywkę antypolskim uprzedzeniom. Określił ten przepis karny jako możliwy kaganiec dla badań historycznych i publicznej dyskusji, a przynajmniej źródło cenzury wewnętrznej.[20]

[edytuj] "Lista 500"

Wikinews
Zobacz wiadomość w serwisie Wikinews na temat ujawnienia nazwisk polityków z tzw. listy 500

Katalog archiwalny osób publicznych, w tym pełniących funkcje publiczne, które podjęły pracę lub służbę w organach bezpieczeństwa Polski Ludowej lub były współpracownikami tych organów, opracowany przez Instytut Pamięci Narodowej - Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.

O opracowaniu katalogu poinformował 16 czerwca 2007 na konferencji prasowej prezes Instytutu Pamięci Narodowej Janusz Kurtyka. Odtajnienia listy domaga się koalicja wraz z premierem Jarosławem Kaczyńskim, a także politycy opozycji.[21]

Ujawnienie listy "agentów i współpracowników" przewidywała nowelizacja tzw. ustawy lustracyjnej, której cześć przepisów została uznana wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z dnia 11 maja 2007 za niezgodne z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej. Przepisy, na podstawie których IPN utworzył listę, zostały uznane za niekonstytucyjne. [22]

[edytuj] Odpowiedź na krytykę

Janusz Kurtyka, prezes Instytutu Pamięci Narodowej w odpowiedzi na zarzuty zawarte w liście 9 działaczy "S" wydał następujące oświadczenie:

"Jako prezes Instytutu Pamięci Narodowej i osoba głęboko związana z tradycją "Solidarności" pragnę wyrazić swoje ubolewanie z powodu listu 9 działaczy "S", znanego z omówienia Polskiej Agencji Prasowej. Jest on głęboko niesprawiedliwy dla instytucji którą kieruję. Uważam, iż wobec dotychczasowego dorobku IPN oraz aktualnie realizowanych prac (również we współpracy z władzami "Solidarności") nie można używać sformułowań zawartych w oświadczeniu. Instytut ustawowo zobowiązany jest do udostępniania zgromadzonych dokumentów, ich opracowania i upowszechnia wyników swojej pracy. Dostęp do dokumentów archiwalnych wynika wprost z ustawy, zaś znakomita ich większość (z wyjątkiem zbioru zastrzeżonego) jest jawna i udostępniana do celów naukowo-badawczych. W swoich pracach Instytut Pamięci Narodowej kieruje się zasadą wolności badań naukowych." [23].

Robert Krasowski, redaktor naczelny "Dziennika" w artykule "Michnik sięgnął bruku" ("Dziennik", 31 sierpnia 2006) dał wyraz swojemu oburzeniu, pisząc między innymi iż Adam Michnik " brutalnie zaatakował dziennikarzy i historyków" oraz, że "fałszuje on rzeczywistość":

[...] Oto próbki stylu. O dziennikarzach "Życia Warszawy" – "Jacek pewno by wybaczył także tym draniom". O historykach IPN i o innych dziennikarzach- "grono nieświętych mło-dzianków ufające szpiclom". O sporach na temat lustracji – "walka bokserska w szambie, wszyscy muszą cuchnąć". Ten kwiecisty styl nie pozostawia obojętnym, tyle że – jak zwykle w tekstach Michnika – fałszuje rzeczywistość. "Życie Warszawy" opisało bowiem prawdziwe rozmowy Kuronia z SB. [...] Michnik w swoim tekście świadomie wzmocnił insynuację na temat rzekomej współpracy Jacka Kuronia z SB. Po to tylko, aby przypisać ją później dziennikarzom "Życia Warszawy" i historykom z IPN, którzy nigdy jej nie sformułowali." [24]

Igor Janke, publicysta, były redaktor naczelny PAP określił zarzuty Władysława Frasyniuka, Jana Lityńskiego i prof. Barbary Skargi jako "rzucanie gromów na historyków z IPN, obrażanie ich od czci i wiary".

"Historycy zostali nagle obrzuceni gradem obelg. Najbardziej groteskowo zabrzmiał dla mnie głos pani profesor Barbary Skargi, filozofa i etyka. "IPN opublikował rozmowy Jacka Kuronia z SB zapewne w intencji zbezczeszczenia jego pamięci" – oświadczyła w dzisiejszej "Gazecie Wyborczej". Cóż to za porządek etyczny pozwala tak publicznie osądzać czyjeś intencje? [...] prawem i obowiązkiem historyków jest badać wszystko i podawać do wiadomości publicznej wyniki swych prac. Niezależnie kogo one dotyczą."[25]

Rafał Ziemkiewicz, w felietonie "Orkiestra gra" na portalu Interia.pl, 6 września 2006) opisał jego zdaniem "zajadłą obronę czci Jacka Kuronia, której nikt zresztą nie naruszył" która "z jednej strony poraża swoją absurdalnością" oraz:

Przez ostatnie lata wiele się zmieniło. Pojawiły się gazety, w których można napisać coś, co się nie podoba dyrygentom – stąd usilne próby ich zdezawuowania histerycznymi kampaniami pod byle pretekstem. Pozwala się wchodzić do mediów elektronicznych ludziom, którzy wymachiwania dyrygenta mają sobie za nic. Powoli przez jazgot orkiestry przebijają się nowe melodie. Ale orkiestra gra dalej: Alarm, alarm! Szkalują Jacka! Obrażają inteligentów! Jacyś frustraci użalają się nad swoją martyrologią! Orkiestra fałszuje. Bo ta orkiestra istnieje po to właśnie, żeby fałszować. Fałszować obraz rzeczywistości, w której żyjemy. [26]

Sygnatariusze listu "W obronie prawa do pamięci i prawdy" z krakowskiego środowiska intelektualnego i opozycyjnego (m.in. Stanisław Markowski, autor hymnu o Solidarności) wskazali że pojawiające się ostatnio postulaty "ścisłej kontroli" akt IPN oznaczają "ograniczenie do nich dostępu opinii publicznej" i "zastąpienie merytorycznej dyskusji inwektywami wobec historyków". Autorzy listu napisali m.in.:

"Historii opozycji antykomunistycznej i 'Solidarności' nie mogą zaszkodzić ani naukowe badania źródeł, ani wynikającej z nich poszerzanie wiedzy o przeszłości.Dzieje antytotalitarnego oporu są własnością milionów Polaków, a nie jednej, towarzyskiej czy politycznej koterii, uzurpującej sobie prawo do decydowania, które wątki narodowej przeszłości należy upowszechniać, a które przemilczać." [27]

Pod listem podpisali się m.in. burmistrz Zakopanego Piotr Bąk, prof. Tomasz Gąsowski z UJ, Krzysztof Kłopotowski, założyciel Instytutu Katyńskiego w Polsce, b. premier Jan Olszewski, dziennikarz Wojciech Reszczyński, ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, Marcin Wolski. Podpisy pod listem zbierane są w internecie. [28]

Wśród obrońców historyków z IPN znaleźli się Andrzej i Anna Gwiazdowie, którzy w liscie otwartym napisali:

"Pragniemy wyrazić swoje zaniepokojenie nasilającymi się atakami skierowanymi przeciwko grupie młodych historyków z IPN (m.in. S.Cenckiewicz, H.Głębocki, P.Gontarczyk G. Majchrzak) podejmującymi badania nad historią opozycji lat 80. Problemem jest fakt, iż historyków zajmujących się takimi zagadnieniami można w IPN policzyć na palcach jednej reki. Ich praca jest utrudniana, można wręcz dopatrzeć się elementów mobbingu."[29]

[edytuj] Zobacz też

[edytuj] Przypisy

  1. Wojciech Czuchnowski: Bronisław Wildstein: człowiek z listą. 12 maja 2006. [dostęp 19 września 2006].
  2. Nina Kraśko, Sergiusz Kowalski: Zlikwidujmy IPN. 6 stycznia 2006. [dostęp 19 września 2006].
  3. Maciej Sandecki, Sławomir Sowula, Gdańsk: Krasowski: poleciałem za Wałęsę. 2006-12-01. [dostęp 3 grudnia 2006].
  4. "Wybaczyć nade wszystko", Gazeta Wyborcza, 2006-04-08
  5. sm źródło PAP: Olejniczak: Kurtyka powinien zrezygnować. 13 grudnia 2005. [dostęp 21 listopada 2006].
  6. Przemysław Trębacz źródło PAP: Burza wokół Kurtyki. 13 grudnia 2005. [dostęp 21 listopada 2006].
  7. sm: Kuroń prowadził negocjacje z SB. 29 sierpnia 2006. [dostęp 21 listopada 2006].
  8. aka: Czy Kuroń negocjował z SB?, Frasyniuk i Lityński: Kuroń nie negocjował z władzą. 29 sierpnia 2006. [dostęp 21 listopada 2006].
  9. PAP: Atak "gnojków z IPN". 30 sierpnia 2006. [dostęp 21 listopada 2006].
  10. pi, PAP: List w obronie pamięci Jacka Kuronia. 2006-08-31. [dostęp 21 listopada 2006].
  11. Tadeusz Walichnowski – Izrael a RFN
  12. Adam Michnik: Michnik: Jacek pewno by wybaczył także tym draniom. 2006-08-30. [dostęp 21 listopada 2006].
  13. mac: Komentarze po szkalowaniu Jacka Kuronia. 2006-08-30. [dostęp 21 listopada 2006].
  14. http://www.ipn.gov.pl/wp_przeglad_300806.html
  15. pi, PAP: Giertych: Nie twierdzę, że Kuroń był agentem SB, ja twierdzę coś znacznie gorszego. 2006-08-30. [dostęp 21 listopada 2006].
  16. http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34397,3590362.html
  17. "Gazeta Wyborowa" – a nie "Gazeta Wyborcza". Historyk IPN odpowiada red. Pawłowi Wrońskiemu
  18. Komunikat w sprawie publikacji Gazety Wyborczej z dn. 31 .03. 2006r. pt. "Polityka historyczna fundament IV RP"
  19. Uchwała Senatu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 23 sierpnia 2006 r. w sprawie ustawy o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów.
  20. "Historycy za kraty" Gazeta.pl
  21. Dziennik: Politycy do IPN: Ujawnić listę 500 agentów SB, 17 czerwca 2007
  22. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 11 maja 2007 r. sygn. akt K 2/07 oraz komunikaty prasowe Trybunału Konstytucyjnego dot. K 2/07
  23. http://www.ipn.gov.pl/a_010906_oswiadczenie_PrezesIPN.html
  24. http://wirtualnemedia.pl/document,,1602375,Wojna_naczelnych_-_Dziennik_kontra_GW.html
  25. http://igorjankepost.blog.onet.pl/2,ID130818663,index.html
  26. http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news/orkiestra_gra,788437
  27. http://wiadomosci.wp.pl/kat,57194,wid,8491912,wiadomosc.html
  28. http://openforum.tezeusz.pl/openforum/forum_entry.php?id=4640&page=0&category=all&order=time
  29. http://www.ipn.gov.pl/wp_przeglad_060906.html

Our "Network":

Project Gutenberg
https://gutenberg.classicistranieri.com

Encyclopaedia Britannica 1911
https://encyclopaediabritannica.classicistranieri.com

Librivox Audiobooks
https://librivox.classicistranieri.com

Linux Distributions
https://old.classicistranieri.com

Magnatune (MP3 Music)
https://magnatune.classicistranieri.com

Static Wikipedia (June 2008)
https://wikipedia.classicistranieri.com

Static Wikipedia (March 2008)
https://wikipedia2007.classicistranieri.com/mar2008/

Static Wikipedia (2007)
https://wikipedia2007.classicistranieri.com

Static Wikipedia (2006)
https://wikipedia2006.classicistranieri.com

Liber Liber
https://liberliber.classicistranieri.com

ZIM Files for Kiwix
https://zim.classicistranieri.com


Other Websites:

Bach - Goldberg Variations
https://www.goldbergvariations.org

Lazarillo de Tormes
https://www.lazarillodetormes.org

Madame Bovary
https://www.madamebovary.org

Il Fu Mattia Pascal
https://www.mattiapascal.it

The Voice in the Desert
https://www.thevoiceinthedesert.org

Confessione d'un amore fascista
https://www.amorefascista.it

Malinverno
https://www.malinverno.org

Debito formativo
https://www.debitoformativo.it

Adina Spire
https://www.adinaspire.com